Jak to modnie nazywane jest przedmiotem. Edukacja zdrowotna. Uczniowie szkół średnich sami się z tego wypiszą mają pod korek godzin i zainteresowania tym tworem. Podobnie jak religią na, którą w szkołach średnich uczęszcza często gęsto 2-5% stanu klasy.
Jeśli będzie tzw. wolna amerykanka dla uczni, dla ich decyzji to żaden program nie wypali.
Niedługo bedą decydować z którym chcą nauczycielem się uczyć ? Może w ogóle niech się nie uczą bo po co skoro i tak ściągają z google.