Kamień spadł mi z serca. .. prosto na paalucha, bo przez moment pomyślałem, że pani Kasprzycka odkryła powód naszej udręki, kiedy to z miłości do bliźniego kopnęła prezydenta Wróblewskiego w krocze. Mówiąc krótko, że to jeszcze nie koniec sympatycznej rozmowy. Ciąg dalszy ma nastąpić i nastąpi w najbliższy piątek. Felietonem.