Bardzo przyjemna lektura. Maria Kasprzycka to bystra obserwatorka nie tylko lokalnego życia.Z pozoru tylko elblaskie klimaty, które opisuje można przełożyć na uniwersalny język polskiego życia. A opisuje je bez zadęcia i złośliwości lekkim piórem felietonisty chociaż sprawy lekkimi wcale nie są. Szkoda tylko że felietony spotykają się z reakcjami osób najwyraźniej uwiklanych w elblaskie układy, zanurzonych w tym po szyję. Styl niektórych komentarzy i sposób w jaki reagują na autorkę ad personam wskazuje w czym po szyję siedzą zanurzone te osoby i dlaczego rozsiewaja tu swoisty smrodek.
@BEZ ŚCIEM proszę - A ja tam myślę, że to nie są " osoby najwyraźniej uwiklane w elblaskie układy, zanurzone w tym po szyję. " tylko po prostu zwykłe bęcwały. Choć jedno drugiemu nie przeczy.