Alarmy a po co ? w minutę mamy w Elblągu rakietę czy nalot. W razie nalotu mamy tylko 3 opcje typu ROSYJSKA ruletka. Pierwsza jak mamy farta to spadną bomby konwencjonalne, schronów nie ma w Elblągu, jedynie nędzne zrujnowane Niemieckie i Komunistyczne schrony na kilkaset ludzi. Druga opcja gorsza, jak spadnie gaz czy broń biologiczna mamy jeszcze jakieś szanse ale małe, jedyna opcja szybko uciekać z miasta. Trzecia opcja najgorsza mamy marne szanse jak odpali grzybek, nie damy rady uciec do nie istniejącego schronu, jak nie zginiemy od razu to zje nas promieniowanie. Ot i tyle co do ćwiczeń ALARMÓW.
@Myślący - Proponuję od każdego mieszkańca ściągać podatek w wysokości 200 zł miesięcznie na budowę schronów.
Ci co obecnie narzekają na brak schronów -, 500 zł miesięcznie. I schrony będą. alias: wyjaśnienie dlaczego schronów nie ma.