Kiedyś był gangsterem i jak sam mówi – złym człowiekiem. Zajmował się haraczami, handlem żywym towarem, bronią, narkotykami, wymuszeniami i pobiciami. Kilkanaście lat temu jego życie zmieniło się pod wpływem Boga. Teraz jeździ po całej Polsce i o tym opowiada. Piotr Stępniak przyjechał do Elbląga, a będzie można go posłuchać na Placu Dworcowym do godz. 19. Zobacz zdjęcia z dzisiejszego spotkania.
O życiu – jakie było kiedyś, a jakie jest teraz. O konsekwencjach zażywania alkoholu i narkotyków, a wreszcie o kłamstwie, które przychodzi do ludzi nie widzących nadziei w swoim życiu. O tym wszystkim opowiada Piotr Stępniak, który kilkanaście lat temu przeżył nawrócenie i wstąpił do kościoła zielonoświątkowego.
- Kiedyś byłem bardzo złym człowiekiem i nikt nie był w stanie mi pomóc. Żadna terapia, żadna kara ani psycholog terapeuta, ale stanął na mojej drodze Bóg. Uwierzyłem, poszedłem za nim – mówił tuż przed rozpoczęciem spotkania. - Dziś jestem tutaj, by przestrzec ludzi i powiedzieć, że chodzenie szeroką drogą prowadzi do złego miejsca. Ale ta wąska, o której mówimy, prowadzi do życia wiecznego.
W tych okolicach jest już tydzień, był w Gniewie, w Malborku i okolicach – odwiedził szkoły, domy pomocy społecznej, ośrodki szkolno- wychowawcze. Dziś (12 czerwca) przyjechał do Elbląga.
- Moją pasją jest mówienie ludziom prawdy, że jest nadzieja w Chrystusie, że nie trzeba żyć w ciemności, pić alkoholu i brać narkotyków, można swoje życie ułożyć. Tego chcemy ludzi uczyć, pokazać, jak można po to sięgnąć – mówił Stępniak. - Mamy świadectwa, którymi chcemy się dzielić. To są żywe świadectwa, to nie są jakieś wymyślone historie. Wszyscy ludzie mają tę szansę, by stać się innym człowiekiem, czy to jest policjant, czy biznesmen, czy krawcowa czy kobieta, która pracuje na kasie. I ta jedna osoba, która usłyszy, przyjmie i pójdzie za tym to już będzie ogromna radość.
Organizatorem spotkania jest nieformalna grupa chrześcijańska, która od roku zajmuje się ludźmi bezdomnymi w Elblągu.
- Kiedyś byłem bardzo złym człowiekiem i nikt nie był w stanie mi pomóc. Żadna terapia, żadna kara ani psycholog terapeuta, ale stanął na mojej drodze Bóg. Uwierzyłem, poszedłem za nim – mówił tuż przed rozpoczęciem spotkania. - Dziś jestem tutaj, by przestrzec ludzi i powiedzieć, że chodzenie szeroką drogą prowadzi do złego miejsca. Ale ta wąska, o której mówimy, prowadzi do życia wiecznego.
W tych okolicach jest już tydzień, był w Gniewie, w Malborku i okolicach – odwiedził szkoły, domy pomocy społecznej, ośrodki szkolno- wychowawcze. Dziś (12 czerwca) przyjechał do Elbląga.
- Moją pasją jest mówienie ludziom prawdy, że jest nadzieja w Chrystusie, że nie trzeba żyć w ciemności, pić alkoholu i brać narkotyków, można swoje życie ułożyć. Tego chcemy ludzi uczyć, pokazać, jak można po to sięgnąć – mówił Stępniak. - Mamy świadectwa, którymi chcemy się dzielić. To są żywe świadectwa, to nie są jakieś wymyślone historie. Wszyscy ludzie mają tę szansę, by stać się innym człowiekiem, czy to jest policjant, czy biznesmen, czy krawcowa czy kobieta, która pracuje na kasie. I ta jedna osoba, która usłyszy, przyjmie i pójdzie za tym to już będzie ogromna radość.
Organizatorem spotkania jest nieformalna grupa chrześcijańska, która od roku zajmuje się ludźmi bezdomnymi w Elblągu.
mw