Zwykle zgadzam się z opinia pana Wojtka, ale niestety, dzis-nie do końca. Piszac o "pedofili" nie wziął Pan pod uwagę tego, co rzeczywiście miało miejsce. Bo gdyby np Pana ktoś napadł, podciął kolana a potem dusił i przewrócił na ziemie- czy też uważał y Pan, ze kilka sesji u psychologa załatwi problem kogoś takiego? A co by się działo, gdyby osoby postronne nie sploszyly pedofila- lub raczej: bandyty?Mimo łagodnego charakteru, uważam, ze czyny, których chłopak się dopuścił, są poważne i nie chodzi tylko o pedofilię. .. .