Zobaczcie, co wyrabiają dzieciaki na przejściu na Piłsudskiego przy ul. Modlińskiej, gdy zobaczą nadjeżdżający na przystanek autobus. Nie wiem, czy to nie nazywa się "wtargnięciem na jezdnię".
Kierowcy spieszą się do domu tak jak dzieci .Z tym że to dzieci i jadą autobusem bo za kołkiem nie usiada a za kierownicą siedzi dorosły. A kto dba o bezpieczeństwo dzieci jak nie dorośli,??? Zawsze jest wina i po str.pieszego i kierowcy!