Myślę, że turystom z Rosji bardziej się opłaca ta wymiana graniczna, przynajmniej finansowo. Jak obserwuję od długiego czasu,
nasi sąsiedzi robią zakupy u nas tak średnio za 800-1000złp, a my za średnio 200-300złp. Przy ruchu 70% Rosjanie, 30% Polacy
bilans wymiany jest dla nas ujemny. Myślę, że wymaga to badań ekonomistów. Ponadto nigdzie w Europie nie spotkałem się, żeby celnicy traktowali własnych obywateli jak przemytników, a na Rosjan przymykali oko. Boją się, czy co? Obywatel Polski.