
Jeszcze w tym roku radni Pułtuska będą procedowali uchwałę dotyczącą nadania jednej z ulic w mieście imienia Heleny Pilejczyk. Przyszła brązowa medalistka ze Squaw Valley w Pułtusku mieszkała przed wybuchem II wojny światowej.
- W Młodzieżowym Klubie Sportowym Pułtusk wpadliśmy na pomysł, aby odnaleźć olimpijczyków związanych z Pułtuskiem. Mamy dwóch uczestników igrzysk, którzy urodzili się w naszym mieście. Kilku ma inne związki z Pułtuskiem. Na ślad Heleny Pilejczyk trafiłem w 1999 r. w książce o sportach zimowych. Zaskoczyła mnie wzmianka o pułtuskim epizodzie w życiu łyżwiarki i fakt, że było to dla niej o tyle ważne, że zdecydowała się o tym powiedzieć - mówił Sławomir Krysiak, radny Pułtuska i prezes MKS Pułtusk.
„Wydawać by się mogło, że rodzina swoje miejsce na ziemi znalazła w Pułtusku. Majcherowie zamieszkali w dwupokojowym mieszkaniu z kuchnią i łazienką [to,że w mieszkaniu w tamtym czasie była łazienka, to nie było takie oczywiste]. Dzieci poszły do szkoły. Z Pułtuska pochodzi pierwsze wspomnienie związane z łyżwami. - Z miasta, z ulicy Kościuszki nad rzekę prowadził wygon. Taka ulica, zimą specjalnie nieodśnieżana. W zimie ten wygon to był raj dla dzieciaków, które z górki zjeżdżały na sankach. Tego dnia nie miałam ze sobą sanek, tylko łyżwy, takie dziecięce, z dwoma płozami. Stwierdziłam, że zjadę na dół, złapię się sanek dla bezpieczeństwa i pojadę. Na początku powoli, potem sanki pędziły coraz szybciej, wystraszyłam się, puściłam sanki i wpadłam w zaspę. – śmieje się przyszła łyżwiarka.“ - pisaliśmy w tekście „Dzieciństwo sielskie, anielskie“ opisującej historię olimpijki.
- Zaczęłam od łyżew dwupłozowych tzw. „saneczkowych“, przeznaczonych dla dzieci, do nauki podstaw jazdy. Najpierw na saneczkowych jeździłam po ulicy. Dlaczego na ulicy? Bo chodniki były nieodśnieżane - śmieje się Helena Pilejczyk. - Ale ambicje miała większe. Pod choinkę dostałam łyżwy dla dzieci, które już umiały jeździć. We fleku w butach robiło się dziurkę, w której montowało się blaszkę. Łyżwy mocowało się do butów na specjalne zaczepy i paski. I tak się rozpoczęła moja przygoda z łyżwiarstwem.
Działacze klubowi nawiązali kontakt z Heleną Pilejczyk. Od tamtej pory elblążanka była w Pułtusku kilkakrotnie. - Odnieśliśmy wrażenie, że jest zakochana w Pułtusku - mówi Sławomir Krysiak.
Z okazji 30-lecia klubu MKS Pułtusk została wydana książka, w której zamieszczono biogramy sześciu uczestników igrzysk olimpijskich, co do których udało się udokumentować ich związki z miastem. Działacze klubowi chcą teraz poszczególne osoby uhonorować. Jeszcze w tym roku jedna z nowo powstających ulic w Pułtusku ma zostać nazwana imieniem łyżwiarki. - To około 600-metrowa ulica w sąsiedztwie obiektu piłkarsko - lekkoatletycznego. Ulica jest obecnie budowana, myślę, że jeszcze w tym roku zostanie oddana do użytku. Po jednej stronie jest stadion, po drugiej tereny przeznaczone na budowę campingu - wyjaśnia radny Pułtuska. - A sama ulica rozpoczyna się na osiedlu domków jednorodzinnych
Przypomnijmy, że w Elblągu Helena Pilejczyk jest patronką krytego lodowiska przy ul. Karowej.
Aktualizacja z 25 października: 24 października Rada Miejska w Pułtusku jednogłośnie przyjęła uchwałę od nadaniu ww. ulicy imienia Heleny Pilejczyk.