UWAGA!

Im gorzej, tym lepiej

 Elbląg, Błoto wciąga
Błoto wciąga (fot. Michał Skroboszewski)

Tak twierdzą offroadowcy, czyli kierowcy pojazdów terenowych, którzy uwielbiają zmagać się z górzystym terenem, wjeżdżać do wąwozów, wchodzić w leśne zakręty. No i błoto też jest ważne, bo jak mówią - błoto wciąga. Tacy pasjonaci od wczoraj (12 stycznia) "ryczą" na Modrzewinie i świetnie się bawią. Dziś grają dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zobacz fotoreportaż.

Impreza offroadowa odbywa się na Modrzewinie. Jest zimno, jest błoto, jest zabawa. W tegorocznej edycji Black Jacka, czyli 21-godzinnej jeździe po trudnym terenie, bierze udział jednak mniej załóg niż w poprzedniej.
       - Pomysł na zrobienie dwudniowej imprezy mieliśmy dwa lata temu - wspomina Michał Cieśla, organizator imprezy Offroadowy Elbląg. - I wyszło bardzo fajnie, przyjechało 150 załóg. Jednak ludzie uznali, że dwudniowa impreza to chyba jednak dla nich za dużo i teraz takiej frekwencji nie mieliśmy. Drugim powodem mniejszego zainteresowania jest to, że w tym roku zrezygnowaliśmy z trasy pn. "Przygoda", gdzie jeździły samochody niemal seryjne - terenowe i suwy, ale takie, które poruszają się po drogach normalnych, utwardzonych. To była bardzo popularna trasa więc zabrakło jej amatorów. Jednak ci najbardziej wytrwali, z najmocniejszymi maszynami przyjechali do nas wczoraj i jeździli 21 godzin. Dziś ruszyliśmy z drugą turą, czyli z tymi, którzy przyjechali bawić się dla orkiestry - kontynuuje organizator. - Ruszyli na trasy o godz. 9 i o 14 zjeżdżają. Wisienką na torcie będzie trial offroadowy dla chętnych. O godz. 16 planujemy zakończyć naszą imprezę, bo ludzie są z różnych stron Polski, najdalsza ekipa przyjechała do nas z Olkusza, więc mają kawałek do domu.
       Dziś ok. 50 załóg offroadowych zagra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Wrzucają pieniądze do puszki i w drogę! A droga to nie byle jaka.
       - Mamy jeden z najbardziej wymagających i urozmaiconych terenów w Polsce, jeśli chodzi o offroad - przyznaje Michał Cieśla. - Mamy piasek, niżej torfy, rzeczkę, strome podjazdy. To też specyfika Modrzewiny, że ten teren jest rozciągnięty na sporym obszarze. Trasa liczy ok. 8 km i jej przejechanie zajmuje załogom ok. 21 godzin.
       O tym, jak bardzo offroadowcy są zdeterminowani, by ją przejechać świadczy przykład załogi spod Ostródy.
       - Panowie prawdopodobnie ukręcili półośkę, więc zapakowali samochód na lawetę, zabrali do siebie, naprawili i wrócili. Po północy zameldowali się z powrotem na trasie - śmieje się Michał Cieśla.
       Błota i trudnych warunków nie brakuje, ale jak mówią offroadowcy - błoto wciąga.
       - Wrażenia fajne, trasa super, przygotowanie ekstra - chwali Damian Skorupski, który przyjechał z miejscowości Rychnowo w gminie Grunwald i brał udział w BlackJacku. - Jest adrenalina, pasja, którą wszyscy posiadamy. Teren jest super, wąwozy ekstra. Jestem megazadowolony.
       Po dobrej zabawie przyjdzie czas na trudne zadanie, jakim jest ... umycie pojazdów.
       - Zmywanie błota trwa ok. 2 godzin - mówi Michał Cieśla. - To jest bardzo trudne zadanie dla nas, ale myślę, że jeszcze trudniejsze dla właścicieli myjni samoobsługowych (śmiech). Ale grają z nami i pozwalają nam się umyć po imprezie.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama