Kolej i na kolej, i na windy na dworcu (okiem naczelnego)

Skupieni na wizji połączenia kolejowego między Gdańskiem a Elblągiem przez Nowy Dwór Gdańskim nie zapominajmy o bardziej przyziemnej sprawie. Wielu podróżnych z niepełnosprawnościami i osób starszych nadal czeka na zamontowanie wind na dworcu PKP. Dobrze by było, gdyby tą sprawą w pierwszej kolejności zajęły się osoby, od których taka inwestycja zależy.
Od kilku miesięcy w przestrzeni publicznej dyskutowany jest pomysł budowy linii kolejowej z Gdańska do Elbląga (i dalej) przez Nowy Dwór Gdański. Pomysł moim zdaniem jak najbardziej słuszny, który może przyspieszyć rozwój Elbląga oraz okolicznych miejscowości i gospodarczo przybliżyć ten region do metropolii trójmiejskiej. O zbiórce podpisów w tej sprawie i idei tego połączenia w rozmowie z portElem mówił dzisiaj Paweł Wojciechowski, do wywiadu z którym odsyłam.
Pan Paweł, a także radny Tomasz Budziński (przewodniczący komisji gospodarki i klimatu w Radzie Miejskiej) byli uczestnikami poniedziałkowej konferencji prasowej senatora Jerzego Wcisły, na której mówiono o argumentach przemawiającymi za tą inwestycją. Jest ich wiele, przytoczę tu kilka ważnych z punktu widzenia mieszkańców Elbląga, m.in. skrócenie dojazdu do Trójmiasta do pół godziny, zmniejszenie kosztów transportu, lepsza komunikacja kolejowa z trójmiejskimi portami czy też przyczynienie się do poprawy warunków inwestowania w Elblągu i zamieszkania tutaj (ze względu na lepsze skomunikowanie z Gdańskiem).
Senator Jerzy Wcisła poinformował, że złożył do Ministerstwa Infrastruktury wniosek o przygotowanie studium wykonalności dla takiej kolejowej inwestycji (koszt studium to ok. 15 mln zł), który określiłby jej warianty i szacunkowe koszty. Wskazał, że konieczne jest także przeanalizowanie kwestii środowiskowych i uzyskanie opinii Ministerstwa Obrony Narodowej, która mogłaby tę linię uznać za strategiczną dla obronności. Dodajmy, że rząd wpisał już prace przygotowawcze (czyli m.in. studium) do Krajowego Programu Kolejowego do 2030 r. (z perspektywą do 20232 r.). Niestety, na razie na listę rezerwową.
Wszystkie te kwestie są jak najbardziej słuszne i kibicuję z całego serca wszystkim decydentom, którzy mają na to wpływ, by to kolejowe połączenie powstało. Pewnie za kilkanaście lat, bo potrzeba nie tylko pieniędzy rządowych (żaden samorząd tego nie udźwignie), ale przede wszystkim decyzji politycznej i żmudnych procedur, szczególnie środowiskowych, bo Żuławy to teren przyrodniczo unikatowy.
Skupieni na wizji połączenia kolejowego między Gdańskiem a Elblągiem przez Nowy Dwór Gdańskim nie zapominajmy jednak o bardziej przyziemnej sprawie. Wielu podróżnych z niepełnosprawnościami i osób starszych nadal czeka na zamontowanie wind na elbląskim dworcu PKP, by bez problemów dostać się na perony. Dobrze by było, gdyby tą sprawą w pierwszej kolejności zajęły się osoby, od których taka inwestycja zależy. Właścicielem terenu jest PKP PLK, ale samorząd elbląski ma możliwości, by kolej do takiej inwestycji przekonać, tym bardziej że wiele lat temu – przy planowaniu wiaduktu w ciągu ul. Lotniczej zawarł porozumienie o budowie tunelu z windami, czego ze względu na duże koszty ostatecznie zaniechano.
Przyłączam się tym samym do apelu Ruchu Obywatelskiego Nowy Elbląg, które od tygodni zbiera podpisy pod obywatelskim projektem uchwały Rady Miejskiej, apelując o poparcie dla kolejowych inwestycji, jakie mogą się przysłużyć Elblągowi. Nie tylko dla Kolei przez Żuławy, ale także dla reaktywacji kolei nadzalewowej oraz pilnego montażu wind i dostosowania stacji kolejowej w Elblągu na potrzeby osób o ograniczonej mobilności. We wtorek przedstawiciele Nowego Elbląga mają wszystkie zebrane podpisy (musi ich być co najmniej 300) złożyć w Biurze Rady Miejskiej Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, taki projekt uchwały staje się przedmiotem obrad rady gminy na najbliższej sesji po złożeniu projektu (w tym wypadku 23 grudnia), jednak nie później niż po upływie 3 miesięcy od dnia złożenia projektu.
Mam nadzieję, że radni wykażą poparcie dla tych idei. A władze Elbląga zrobią wszystko, by w dworzec PKP był bardziej przyjazny osobom z problemami z poruszaniem się. Rozwiązanie tego problemu pokaże sprawczość lokalnych władz, której będzie potrzeba o wiele więcej, by przekonać rząd (bez względu na to który) do tak gigantycznej inwestycji jak budowa nowej linii kolejowej między Elblągiem a Gdańskiem.
Rafał Gruchalski