czy zauważyliście Państwo, że z czterdziestu trzech podpisanych osób tylko sześcioro to aktorzy? aktorów w teatrze jest coś około dwudziestu, jeśli nie więcej, nie licząc tych ostatnio zwolnionych. znaczy to, że konflikt jest prawdziwy, a nie sztucznie rozdmuchany przez jakiegoś frustrata. oprócz tego nie można wykluczyć tego, że część "popierających" Dyrektora, to osoby rozpaczliwie próbujące się zabezpieczyć przed zwolnieniem z pracy. blady strach padł na większość z nich. kto zna obecnego Dyrektora i jego metody wpływania na podwładnych wie o czym piszę.