
- Wczoraj był u mnie listonosz z przesyłką pieniężną. Nie miał maseczki ani też rękawiczek jednorazowych. Jestem tym przerażona, przecież on podczas swojej pracy dotyka wielu powierzchni nieodkażanych. Czy listonosze mają zapewnione środki ochrony osobistej? - pyta nasza Czytelnicza. Rzeczniczka Poczty Polskiej zapewnia, że doręczanie wszystkich przesyłek odbywa się w sposób bezpieczny.
- Pan, który roznosi pocztę, był wczoraj u mnie z przesyłką pieniężną. Nie miał rękawiczek ani maseczki. Spytałam dlaczego? Odpowiedział, że on jest zabezpieczony, a w rękawiczkach przez cały dzień jest mu niewygodnie, że one mu i tak nie pomogą. Jestem przerażona, przecież ten pan dotyka podczas pracy wielu powierzchni nieodkażonych. Czy nie boi się też o swoje zdrowie? Czy listonosze są zaopatrzeni w maseczki, rękawiczki i jakieś płyny odkażające - pyta nasza Czytelniczka.
Jak zapewnia Justyna Siwek, rzeczniczka Poczty Polskiej, spółka „dokłada wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim pracownikom”.
- Dziękujemy za ten sygnał, zwrócimy większą uwagę, na stosowanie środków ochronnych przez naszych pracowników w trosce o naszych klientów. W pierwszej kolejności płyny do dezynfekcji otrzymali listonosze oraz pracownicy mający bezpośredni kontakt z klientami. Poprzez kontakty na rynku polskim, w Chinach czy w Brazylii Poczta Polska pozyskała ponad sto tysięcy podręcznych buteleczek z płynem dezynfekcyjnym i kilkanaście tysięcy litrów tego płynu w baniakach o wyższej pojemności. Pracownicy otrzymali już łącznie ponad milion par rękawiczek i ponad 120 tys. maseczek – zapewnia Justyna Siwek.
Jak dodaje rzeczniczka, pracownicy Poczty Polskiej otrzymali w marcu po 50 zł na indywidualne zakupy potrzebnych im środków.
- Wszelkie zgłoszenia pracowników lub przedstawicieli organizacji związkowych w sprawie zaopatrzenia w środki ochrony są na bieżąco weryfikowane. Dla pracowników została utworzona specjalna skrzynka, na którą można zgłaszać pytania, zastrzeżenia i propozycje związane z bezpieczeństwem i świadczeniem usług w sytuacji epidemii. Dotychczas na zakup środków ochrony osobistej: płynów do dezynfekcji rąk i powierzchni, rękawiczek oraz maseczek jednorazowych i wielokrotnego użytku i dodatkowe 50 złotych na zakupy przez pracowników pracodawca wydał blisko 50 mln zł. Kolejne zamówienia są w realizacji, a środki są dystrybuowane do placówek na bieżąco - mówi Joanna Siwek.
W rozmowie z nami jeden z elbląskich listonoszy potwierdza, że rękawiczki jednorazowe, maseczki i płyny dezynfekcyjne pracodawca im zapewnia.
- Jednak rękawiczki nam dużo nie pomogą w tej pracy. Takie jest moje zdanie. Przez cały dzień ciągle czegoś dotykamy, łapiemy za klamkę czy wpisujemy kod na domofonach. Czy ja to robię w rękawiczce czy bez jest większego znaczenia. Bezpieczeństwo nasze oraz klientów to kwestia dezynfekcji rąk, czyli używania przez nas płynów odkażających. Oczywiście, zawsze może się zdarzyć, że listonosz spotka osobę zarażoną koronawirusem. Wtedy faktycznie może być problem, mamy przecież kontakt z bardzo wieloma ludźmi - mówi mężczyzna.
Czy sam używa rękawiczek jednorazowych?
- Czasem tak, czasem nie. Powiem szczerze: praca cały czas w rękawiczkach nie jest łatwa. Jeden z kolegów ma przez to nawet problemy zdrowotne. Takie mogą się zdarzyć, jeśli ktoś ma na przykład alergię czy delikatną skórę. Dezynfekuję ręce, dezynfekuję pisak od tabletu, długopisy, które używam, Nie ukrywam, że są teraz nawet ludzie, którzy na nasz widok od razu wpadają w panikę. Czasami chcą aby przesyłkę, nawet tę pieniężną zostawić im na wycieraczce. Rękawiczki nie pomagają w bezpieczeństwie moim i klientów. Istotne są tu płyny odkażające. Mamy je, dostaliśmy małe, osobiste pojemniczki, które możemy uzupełniać z dużego dozownika w pracy - mówi listonosz.
O ryzyku, jakie obecnie wiąże się z wykonywaniem zawodu, stara się nie myśleć.
- Przechodzę nad tym do porządku dziennego. Po co dodatkowo obciążać się stresem i myśleć ciągle o zagrożeniu? To mi nie pomoże. Nie roznosimy przesyłek mieszkańcom na kwarantannie. Dostajemy wykaz tych osób i przesyłki są odkładane do czasu zakończenia przez nich izolacji - podkreśla mężczyzna.