UWAGA!

Michał Kołodziejczak: Czas na hybrydowe targowiska

 Elbląg, Politycy AgroUnii zorganizowali ostatnio konferencję na elbląskim targowisku
Politycy AgroUnii zorganizowali ostatnio konferencję na elbląskim targowisku (fot. mat. AgroUnii)

- Chciałbym załatwić w Sejmie na początku kilka istotnych dla Polaków spraw i wrócić do normalnego życia. Te sprawy to m.in. brak dostępności komunikacyjnej w wielu miejscach w kraju, brak dostępu do opieki medycznej, do sklepów, usług – mówi Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii, nowej partii politycznej, która buduje swoje struktury w regionie elbląskim.

Rafał Gruchalski:- AgroUnia z ruchu społecznego stała się partią polityczną. Jak silny jest Wasz ruch w regionie elbląskim?

Michał Kołodziejczak, szef AgroUnii: - W całym województwie warmińsko-mazurskim budujemy bardzo mocną grupę, w powiecie elbląskim od niedawna struktury buduje Karol Gołąb. Jesteśmy na bardzo dobrym początku drogi politycznej w tym regionie, spływają do nas kolejne deklaracje członkostwa. Dzisiaj jestem w Elblągu (rozmawialiśmy w piątek 26 maja – red.), po raz kolejny będę 2 czerwca, kiedy odbędzie się otwarte spotkanie z mieszkańcami. Obecnie w tworzenie struktur w waszym regionie jest zaangażowanych kilkadziesiąt osób, w połowie roku zakończymy pierwszy etap przyjmowania członków do AgroUnii jako partii politycznej. W regionie warmińsko-mazurskim mamy zapisanych 250 osób, nie pamiętam, ile z nich jest z powiatu elbląskiego.

- Przyjechał Pan do Elbląga, by między innymi spotkać się z mieszkańcami i przedsiębiorcami na targowisku. Tydzień wcześniej byli tam politycy Lewicy, którzy mówili o drożyźnie...

- Od lat mówimy o tym, jak powinny wyglądać i działać targowiska, jakie mają problemy. W Elblągu problemem jest na przykład za mały parking, o czym sami się przekonaliśmy, organizując tam konferencję. Ludzie szukają kilkanaście minut miejsca do zaparkowania auta, na konferencję właśnie przez to spóźnił się jeden z dziennikarzy.

AgroUnia od dłuższego czasu mówi o swoim projekcie hybrydowych targowisk, które będą działać na zasadzie drive-thru, stosowanej przez sieci restauracji. By klient mógł przez aplikację zamówić produkty z targowiska, które potrzebuje i odebrać je następnie zapakowane przez obsługę i które będą czekały na niego w automacie paczkowym, znajdującym się na targowisku.

- Targowiska w większości są samorządowe, nie państwowe. Chce pan centralizować targowiska, by wszystkie wyglądały tak samo?

- Oczywiście, że nie. Chciałbym, by były wyposażone w najnowsze technologie. By rząd stworzył program, który umożliwi finansowanie takich inicjatyw na targowiskach.

- Na każdym targowisku są setki małych przedsiębiorców. Jak to wszystko ze sobą połączyć, by przy użyciu technologii, było możliwe wprowadzenie takiego systemu?

- Można by kompletować paczki od różnych dostawców. Musimy iść do przodu, jesteśmy w XXI wieku. III RP nie musi być taka, jak w 2015 roku zaproponował PiS, czyli budowanie poparcia poprzez na przykład program 500 plus czy teraz 800 plus. Pomoc socjalna, pomoc rodzinom, pomoc słabszym jest czymś naturalnym dla mojego pokolenia, dla ludzi, którzy mają jakąkolwiek empatię, ale musimy pokazywać też nowe rozwiązania, które spowodują, że nadążymy za czasami, w którym żyjemy. Polska musi się rozwijać z duchem czasu, a nie zwijać i funkcjonować od kryzysu do kryzysu.

- Zauważył Pan, że na targowisku w Elblągu jest problem z parkowaniem. Coś jeszcze przykuło Pana uwagę?

- To, co najbardziej mnie zainteresowało, to duży ruch klientów, dużo wystawców i produktów, które faktycznie są świeże i pochodzą od lokalnych dostawców. To dowód, że takie miejsca są ważne i potrzebne lokalnej społeczności.

- Elbląskie targowisko nie jest zadaszone, było też częściowo modernizowane, ale w tej przedsiębiorcy niezbyt chętnie chcą z tych nowych pawilonów korzystać..

- Środki za zadaszanie targowisk powinny również znaleźć się w tym rządowym programie, o którym mówiłem. A jeśli chodzi o modernizację, to w Polsce od lat dominuje takie myślenie, że ci, którzy projektują dane inwestycje, uważają że są mądrzejsi od tych, dla których budują. Takie projekty powinny być konsultowane z lokalną społecznością, wtedy uniknie się błędów. To jest tak jak z budową chodników na nowych osiedlach. Powinny być budowane wtedy i w takich miejscach, gdy widać, którymi ścieżkami najchętniej chodzą mieszkańcy.

Wracając do elbląskiego targowiska, słyszałem, że jego modernizacja kosztowała 3 mln złotych. Moim zdaniem na część z pawilonami i wiatami z zadaszeniem powinna wyglądać inaczej, być bardziej funkcjonalna. A z tego, co wiem, brakuje tam niektórych przyłączy.

 

- Nadal jako AgroUnia protestujecie przeciwko sprowadzaniu zboża z Ukrainy do Polski?

- Od początku bronimy polskiej produkcji żywności, która jest zagrożona z wielu stron. Niekontrolowany import zboża z Ukrainy jest nadal bardzo dużym problemem. Nadal musimy o to walczyć. Wielu producentów zboża w Polsce zaczęło tracić płynność finansową, bo cena zboża w naszym kraju spadała najszybciej spośród wszystkich państw Unii. Jestem osobiście przeciwnikiem, by organizować strajki na torach czy wysypywać zboże. Import ukraińskiego zboża był niestety zgodny z prawem, ale nie był etyczny. Dlatego rząd powinien zrekompensować rolnikom straty, które z tego powodu ponieśli.

 

- Mówił o początkach tworzenia partii. Według sondaży wasze poparcie jest znikome, około 1-2 procent, na dzisiaj nie ma szans na wejście do Sejmu. Szansę miała zwiększyć wspólna inicjatywa z Porozumieniem. Dzisiaj wiadomo, że nie wyszło. Dlaczego?

- Wszystko już w mediach na ten temat powiedziałem i nie chciałbym do tego wracać. Polityka dla mnie to jest parcie do przodu, patrzenie w przyszłość, ciężka praca, a nie rozgrzebywanie ran czy projektów, które nie do końca się udały. Dlaczego nie wyszło? Pewnie było wiele powodów. Włożyłem w ten projekt wiele energii, by się udał, ale jeżeli energię wkłada w to tylko jedna strona, to jest stanowczo za mało. Jestem człowiekiem pracowitym i zrobię wszystko, by jesienią wprowadzić AgroUnię do Sejmu. Ustalamy obecnie najważniejsze rzeczy, by kampania była udana.

 

- Wystawicie swoją listę do Sejmu w okręgu elbląskim?

- Tak, wystawimy listy we wszystkich okręgach.

 

- Do Senatu będziecie mieli własnego kandydata z okręgu elbląskiego?

- Prawdopodobnie też.

 

- Na konferencji, którą zwołał Pan na elbląskim targowisku, mówiliście także o kwestii elbląskiego portu. Dlaczego AgroUnia zabiera głos w tej sprawie?

- Pamiętam, jak w 2013 roku podczas kampanii kandydata PiS na prezydenta Elbląga, Jarosław Kaczyński zapewniał, że zrobi wszystko, by w Elblągu był IV port RP. Na tym oparła się tak naprawdę cała kampania PiS wówczas. A dzisiaj trwa przepychanka o to, kto ma zapłacić za dokończenie inwestycji związanej z przekopem Mierzei. Chciałbym się spotkać z prezydentem Elbląga, by porozmawiać na ten temat. Planujemy takie spotkanie, by poznać lepiej stanowisko miasta w tej sprawie.

 

- A jak Pan ocenia szanse elbląskiego portu na to, by specjalizował się w przeładunku produktów rolnych?

- Każde dodatkowe okno na świat, przez które można by eksportować polskie produkty, jest potrzebne. Elbląski port ma spore szanse, biorąc pod uwagę rosnącą wymianę handlową Polski z innymi państwami.

Nie do końca zgadzam się też z tym, by kontrolny pakiet udziałów nad portową spółkę został przejęty przez rząd. Rząd powinien pomagać, współfinansować pewne kwestie, a nie ograbiać samorząd z własności. Chciałbym też dokładniej poznać argumenty samorządu w tej sprawie, stąd spotkanie z samorządem.

W 2013 roku Jarosław Kaczyński mówił w Elblągu o jałowych politykach, którzy nie spełniają swoich obietnic i trzeba ich odsunąć od władzy. Dzisiaj możemy to samo powiedzieć o obietnicach PiS, choćby tych związanych z dokończeniem budowy drogi wodnej do Elbląga. Właśnie dlatego przekształciliśmy na ruch w partię polityczną, bo chcemy rzeczywiście wejść do Sejmu i pokazać, jak należy dotrzymywać umów z wyborcami i spełniać obietnice.

Uważam, że w tych wyborach mamy duże szanse. Głośno mówimy o tym, że praca w Polsce przestała się opłacać i czas to zmienić. Większość pieniędzy, które zarabiamy, wydajemy na bieżące utrzymanie. Przeciętnemu Polakowi trudno patrzeć w przyszłość. Myślałem, że takie rzeczy uda się naprawić poprzez ruch społeczny, oddolny, wskazując władzy elementy konieczne do zmiany. Niestety, władza nie chce słuchać i działa opieszale. A jeśli coś nie działa, państwo nie chce tego problemu rozwiązać albo ma takie pomysły, które tylko problem pogłębiają. Tak jak w sprawie mieszkań.

  Elbląg, Michał Kołodziejczak
Michał Kołodziejczak (fot. Anna Dembińska)

My wiemy, jak zbudować w ciągu kadencji 100 tysięcy mieszkań, by były nie tylko na wynajem, ale by ludzie mogli je kupić z minimalną marżą od państwa lub samorządów. Nie od deweloperów, bo wszyscy widzimy, jak flirt państwa z deweloperami, czyli Mieszkanie Plus się skończył. Deweloperzy nie rozwiążą problemu z mieszkaniami, musi to zrobić państwo. Podobnie jest ze służbą zdrowia, w której najlepiej zarabiają ludzie, którzy budują prywatną służbę zdrowia i zbijają na tym kokosy. Podobnie jest z edukacją. Dopłacamy jako Polacy coraz więcej do budowy mieszkań, służby zdrowia, edukacji, bo to wszystko jest źle zorganizowane. A z drugiej strony mamy niskie pensje nauczycieli, połączenie komunikacyjne kuleją, dworce na prowincji są zabite deskami, padają prywatne sklepy, wypierane przez sieci marketów. To nie jest Polska, w której chciałbym żyć. Państwo bezradnie patrzy na to, by korporacje przejmowały po kolei wszystkie dziedziny naszego życia i gospodarki, co jest bardzo niebezpieczne, bo ostatecznie uderzy bardzo mocno w ceny żywności.

 

- A Pan gdzie robi zakupy? W marketach?

- W marketach bardzo rzadko. Niestety w wielu mniejszych miejscowościach nie ma możliwości zrobienia zakupów w sklepie., który należy do lokalnego przedsiębiorcy. Dlatego chcielibyśmy wprowadzi w Polsce takie zasady planowania przestrzennego, by regulowały, ile sklepów wielkopowierzchniowych może być na km kwadratowy w mieście, poza miastem, gdzie one mogą być zlokalizowane.

 

- Nie za późno ten pomysł? Marketów w miastach – dużych i małych – jest zatrzęsienie.

- Sieci handlowe cały czas rozlewają się po kraju, można jeszcze wstrzymać ten proces. Co roku w Polsce otwierają się setki dyskontów. Jest jeszcze wiele miejsc, które możemy ocalić dla rodzinnych lokalnych biznesów. Musi być uczciwsza konkurencja, bo to gwarancja tego, że rynek nie zostanie całkowicie przejęty przez sieci.

Brak małych lokalnych sklepów oznacza też brak zbytu dla produktów od małych producentów, drobnych przedsiębiorców, którym tak naprawdę zostają wówczas jedynie targowiska. Podkreślamy, jak ważna jest lokalność w biznesie, bo dzisiaj pieniądze z rynków lokalnych wysysają duże sieci. Kiedyś łańcuch dostaw opierał się na lokalnych biznesach – był lokalny producent, lokalny właściciel hurtowni, lokalny właściciel sklepu. Można było kupić nie tylko lokalną żywność, ale także lokalnie wytwarzane produkty przemysłowe czy rzemieślnicze. W momencie, kiedy sklepy te lokalne zostały pozamykane, lokalni producenci nie mieli już komu sprzedawać i tak padał lokalny biznes.

Korporacje traktują Polskę jak gospodarczą kolonię, z której wysysają pieniądze. Dlatego niepokojące są słowa Jarosława Kaczyńskiego, który niedawno powiedział, że chce zrobić z Polski wielką strefę ekonomiczną dla inwestycji zagranicznych. Ja chciałbym, by była też wielką strefą ekonomiczną dla polskich przedsiębiorców, a zagraniczni konkurowali na zdrowych zasadach.

 

- Jesteście młodą partą, z czego się utrzymujecie? Z czego chcecie finansować kampanię wyborczą?

- Utrzymujemy się tylko i wyłącznie ze składek i darowizn. To nie są duże pieniądze, więc na pewno uruchomimy zbiórkę na kampanię wyborczą. W najbliższych dniach pokażemy, jak będziemy to robić, by promować nasz program wyborczy, który jest jednym z najnowocześniejszych programów ekonomicznych i gospodarczych spośród wszystkich partii politycznych. Jako jedyni mówimy o tym, że korporacje powinny pokazać algorytmy, jakimi posługują się, prezentując nam treści w internecie. Rewolucja technologiczna, m.in. rozwój sztucznej inteligencji, nie może się odbywać bez kontroli państwa. Moim zdaniem III RP obecnie nie jest przygotowana na to, by sprostać tym i innym wyzwaniom.

 

- Jak chcecie przekonać do takiego wizerunku ludzi, skoro dotychczas AgroUnia kojarzyła się wyborcom głównie z rolnikami?

- Ruch Społeczny AgroUnia jest kojarzony z konsekwencją w osiąganiu celów. Jesteśmy skuteczni w tym, co robimy. Potrafiliśmy zmusić rząd do odpowiednich działań, nagłaśniając wiele problemów. Broniliśmy i walczyliśmy o istotne dla Polaków sprawy i to nie tylko z obszaru produkcji żywności i handlu To my jako pierwsi nagłośniliśmy kwestię importu zboża z Ukrainy, za nami poszli inni. To my mówimy najwięcej o tematach interesujących konsumentów, handlu żywnością i innymi produktami.

Będziemy przekonywać wyborców podczas spotkań w całej Polsce. 2 czerwca ponownie będziemy w Elblągu, by zaprezentować nasz program. Wierzymy, że program i konsekwentne działanie przekona do nas wyborców.

 

- Na koniec chciałem zapytać, czy ma Pan czas, by zajmować się swoim gospodarstwem...

- Bardzo pomaga mi brat i ojciec, żona też się angażuje. Nie jest to takie proste, bo mamy dużo ziemi. Ciągle jestem z nimi w kontakcie, kiedy jeżdżę po Polsce. Wiem, jak trudnym zadaniem jest polityka, dlatego ludziom którzy mają jakikolwiek biznes czy pracę, ciężko się zaangażować w tego typu działalność.

 

- Czy zostałby Pan zawodowym posłem, gdyby dostał się Pan do Sejmu?

- Chciałbym załatwić w Sejmie na początku kilka istotnych dla Polaków spraw i wrócić do normalnego życia. Te sprawy to m.in. brak dostępności komunikacyjnej w wielu miejscach w kraju, brak dostępu do opieki medycznej, do sklepów, usług. Ja do najbliższego sklepu ze swojej miejscowości mam 8 km. Jeśli te problemy rozwiążę, to życie w Polsce będzie bezpieczniejsze i wygodniejsze dla milionów Polaków.


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama