Ja przez spóźniony autobus bym dostał mandat bo godzinny się skończył a autobus nie dotarł na przystanek tak jak powinien (teraz już tak nie wyliczam co do minuty bo szkoda nerwów). Do tego kanar cham i się upierał by wypisać mandat. Dobrze że, chociaż miał rozumnego kolegę. Oczywiście sytuacja na linii 7 i zamulającym autobusie.
Trzeba znać regulamin korzystania z takiego biletu. Ważne jest nie tylko o jakim czasie się wsiada, ale też godzina wysiadania... Wszyscy wymagają, ale tylko od kogoś, nie od siebie... Także może nie wina kierowcy autobusu, że mógł stać np. w korku, bądź jakiś "miły" kierujacy autem osobowym nie wypuścił go z zatoczki przystanku... Wszyscy raptem tacy punktualni...