Już nie mogę słuchać tego bełkotu o chorobliwych maseczkach, które dopiero zbiorą żniwo poważnych chorób. Dlaczego sanepid nie mówi nic o pozbawieniu społeczeństwa pomocy medycznej. Moja wizyta u endokrynologa wyznaczana 1 raz na rok przepadła jak również nie mogłam wykonać ważnych badań bo laboratorium nieczynne. Potrzebuję od dawna także pilnego zabiegu u chirurga stomatologicznego co także jest nieosiągalne. Czy kogoś to obchodzi? Mam gdzieś jakieś maseczki, płacę składkę zdrowotną, którą powinno się zwrócić mi w tej sytuacji, może o tym wypowiadajcie się mądrale.
@oszukana - Głupi jesteś czy jak? Na stronie ministerstwa zdrowia widniał do niedawna (nie wiem, może jeszcze widnieje - nie sprawdzałem ostatnio)informacja, że maseczki szkodzą i tylko chorzy powinni je zakładać. Ale tacy mądrzy inaczej wychowani na pandemii strachu rodem z TVP1 próbują udowodnić, że maseczka to "samo zdrowie". Mądrzejsi od innych przedstawicieli świata medycznego w Polsce, którzy mówią wprost, że maseczki mają swoje działania szkodliwe noszone dłużej niż 15-20 minut