
Kiedyś przez miasto szły kilkudziesięciotysięczne pochody „ludzi pracy”. Dziś przedstawiciele elbląskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej musieli pojechać na demonstrację do Warszawy. Ci, którzy zostali, złożyli kwiaty pod pomnikiem Odrodzenia na placu Konstytucji. Zobacz więcej zdjęć.
– Pochody to było spotkanie ludzi. Chodziły tysiące. Potem były jakieś majówki, stały karuzele, było odświętnie – wspomina Andrzej Tomczyński, członek elbląskiego koła SLD
Dziś po elbląskich pochodach pozostały tylko wspomnienia. Pierwszomajowe święto dostało łatkę „komunistycznego”, do którego „nie wypada” się przyznawać. Ale święto wciąż żyje w pamięci starszego pokolenia.
– To nie jest zapomniane święto, tego zapomnieć nie można. Każdy z ludzi w moim wieku chodził w pochodach, czy to z własnej woli czy pod przymusem – mówi Andrzej Tomczyński.
Pod pomnikiem Odrodzenia na placu Konstytucji elbląscy działacze SLD złożyli kwiaty. Zwracała uwagę stosunkowo duża frekwencja w porównaniu do akcji politycznych innych
ugrupowań. Z władz miejskich pod pomnikiem zameldowali się wiceprezydent Janusz Nowak i radny Wojciech Rudnicki – oboje są członkami partii.
– Gros pieniędzy z nowej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej chcemy przeznaczyć na rewitalizcję Zatorza i Zawodzia – Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga składał obietnice zajęcia się osobami wykluczonymi w naszym mieście. Oprócz tego w swoim przemówieniu zwrócił uwagę na zagrożenia terrorystyczne, eksodus imigrantów, zawłaszczanie Polski przez rządzących. Co ciekawe, dobre słowa skierował do elbląskiej opozycji.
– W naszym mieście, w przeciwieństwie do naszego kraju, współpraca pomiędzy opozycją a rządzącymi układa się dobrze i oby tak było dalej – dodał Janusz Nowak.
Krótkie przemówienie wiceprezydenta Elbląga dodało otuchy elbląskim działaczom SLD. A ładna pogoda sprzyjała rozpoczęciu radosnego świętowania majowych świąt.
– Ja to bym jeszcze chciał, żeby rządzący zlikwidowali umowy śmieciowe – zdradził Andrzej Tomczyński.
Dziś po elbląskich pochodach pozostały tylko wspomnienia. Pierwszomajowe święto dostało łatkę „komunistycznego”, do którego „nie wypada” się przyznawać. Ale święto wciąż żyje w pamięci starszego pokolenia.
– To nie jest zapomniane święto, tego zapomnieć nie można. Każdy z ludzi w moim wieku chodził w pochodach, czy to z własnej woli czy pod przymusem – mówi Andrzej Tomczyński.
Pod pomnikiem Odrodzenia na placu Konstytucji elbląscy działacze SLD złożyli kwiaty. Zwracała uwagę stosunkowo duża frekwencja w porównaniu do akcji politycznych innych
ugrupowań. Z władz miejskich pod pomnikiem zameldowali się wiceprezydent Janusz Nowak i radny Wojciech Rudnicki – oboje są członkami partii.
– Gros pieniędzy z nowej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej chcemy przeznaczyć na rewitalizcję Zatorza i Zawodzia – Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga składał obietnice zajęcia się osobami wykluczonymi w naszym mieście. Oprócz tego w swoim przemówieniu zwrócił uwagę na zagrożenia terrorystyczne, eksodus imigrantów, zawłaszczanie Polski przez rządzących. Co ciekawe, dobre słowa skierował do elbląskiej opozycji.
– W naszym mieście, w przeciwieństwie do naszego kraju, współpraca pomiędzy opozycją a rządzącymi układa się dobrze i oby tak było dalej – dodał Janusz Nowak.
Krótkie przemówienie wiceprezydenta Elbląga dodało otuchy elbląskim działaczom SLD. A ładna pogoda sprzyjała rozpoczęciu radosnego świętowania majowych świąt.
– Ja to bym jeszcze chciał, żeby rządzący zlikwidowali umowy śmieciowe – zdradził Andrzej Tomczyński.
Sebastian Malicki