
Do większości miejsc, które chciałabym Wam pokazać w cyklu "Letnie przystAnki", zaprowadził mnie przypadek. Nie były to podróże zaplanowane, a raczej krótkie przystanki w dłużej trasie. Odkąd jestem dziennikarzem (czyli niemal od 17 lat) nie rozstaję się z aparatem, więc uzbierała się całkiem spora dokumentacja fotograficzna bliższych i dalszych ciekawych zakątków. Może i wy zrobicie sobie w którymś z nich krótką pauzę? Zapraszam na przystanek ósmy - Ponary. Zdjęcia.
Tym razem wybierzemy się trochę dalej od Elbląga, bo do powiatu ostródzkiego. Nad jeziorem Narie, w Ponarach w gminie Miłakowo odwiedzimy pałac. Ta miejscowość ma zaledwie kilka domów, które kiedyś były składową tutejszego majątku ziemskiego. Obecnie pałac jest bardzo zniszczony, należy do właściciela prywatnego. Obejrzeliśmy go z zewnątrz, można też było zerknąć do środka, ponieważ drzwi były po prostu otwarte. Przy pałacu jest duży ogród, altana oraz ruiny dawnej dworskiej kuźni.
- W XVI w. majątek był w posiadaniu rodziny Behrenreuter, a w XVII Schoultz von Ascherade. Pierwszy murowany dwór, pochodzi prawdopodobnie z czasów ich własności. Pod koniec XVII w. majątek kupił Friedrich von der Groeben, który zapisał Ponary w testamencie swojemu bratankowi Heinrichowi Wilhelmowi von der Groeben i w 1711 r. ustanowił tu majorat. Ponary pozostawały własnością tego rodu do 1945 r. Ostatni właściciele majątku, Konrad Karl von der Groeben i jego żona, opuścili Ponary w styczniu 1945 r. W pałacu pozostała matka Konrada, Benita z domu Finckenstein wraz ze służbą. Podobno po wkroczeniu Armii Czerwonej do pałacu, zagrała jeszcze partię szachów z radzieckim komendantem, a potem została rozstrzelana. Pozostali mieszkańcy pałacu zostali wywiezieni - czytamy na stronie dworki i pałace.

Po pałacowej okolicy oprowadził mnie jeden z byłych mieszkańców Ponar. Pałac podczas wojny nie ucierpiał, jednak za czasów PRL jego wyposażenie "zniknęło". Portrety rodowe zdobiące dawniej wnętrza zostały uratowane i przeniesione do Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. W czasie powojennym w pałacu mieścił się ośrodek wypoczynkowy fabryki wodomierzy z Torunia. Organizowano tu wczasy, kolonie, zabawy sylwestrowe. W przypałacowym parku rosną piękne stare drzewa. Na jego skraju, przy jeziorze napotkałam spory kamień. Okazało się, że to cześć pomnika nagrobnego. Kogo? Miejscowi mówią, że księżniczki, która utopiła się w jeziorze. Krzyż z tego pomnika odnowiono i trafił (prawdopodobnie) do jednego z lokalnych muzeów. W galerii znajdziecie jego zdjęcie. Warto dodać taką ciekawostkę: w Ponarach toczy się akcja powieści elbląskiej autorki kryminałów Agnieszki Pietrzyk pt. "Pałac tajemnic".
Szkoda tego pięknego miejsca. Polecam je obejrzeć, gdy będziecie w tych okolicach. W Ponarach jest też maleńka plaża i pomost, warto i tam zrobić sobie przystanek. Tak dojedziecie W2QH+GM Ponary. Z Elbląga to ok. 65 km.
Do zobaczenia na przystanku 9, w sobotę 30 sierpnia.