
Janusz Palikot przyjechał dziś (18 maja) do Elbląga z trzech powodów. Po to, by skrytykować rząd za to, że nie inwestuje unijnych pieniędzy. Po to, by promować kandydatów koalicji Europa Plus Twój Ruch do europarlamentu i "Zdjąć Polskę z krzyża", czyli popularyzować swoją książkę. Zobacz zdjęcia.
Pomarańczowy namiot stanął na Starym Rynku ok. godz. 13. W nim Janusz Palikot w towarzystwie Edyty Polkowskiej-Krupińskiej, kandydatki na europosłankę podpisywał swoją najnowszą książkę zatytułowaną "Zdjąć Polskę z krzyża".
- Co panu tak krzyże przeszkadzają? Ściemnianie, świrowanie przed wyborami! To każdy potrafi! - krzyczał młody mężczyzna, którego dość szybko uspokoili sympatycy Twojego Ruchu.
A co do powiedzenia miał autor?
- Ambicją książki jest doprowadzić do sytuacji, w której państwo świeckie, niezależne od Kościoła, rozwijające kreatywność, innowację spowoduje, że Polacy będą się szybciej rozwijali – mówił Janusz Palikot. - To, czego nas uczy Kościół, czyli podległości, hierarchii to cechy w XXI niepotrzebne - przekonywał. - Polska potrzebuje zmian, by pójść do przodu.
Zdaniem Janusza Palikota zmiany te dotyczą także gospodarowania pieniędzmi unijnymi.
- PO powtarza, że Polska w ciągu 10 lat obecności w Unii Europejskiej dostała netto 61 mld euro, co daje ok. 250 mld zł. W przybliżeniu – wskazywał. - Ale to pieniądze przez Polskę wydane, nie zainwestowane. I to największy problem. Powstało, oczywiście, trochę lotnisk, stadionów i to jest potrzebne, ale nawet przy jednorazowych wydatkach, np. przy budowie autostrad firmy budowlane nie wzmocniły się na tyle, by stać się kołem zamachowym gospodarki.
Palikot zapewniał, że stworzył – i tu cytat – "najlepszą, najmocniejszą drużynę do Parlamentu Europejskiego", która postawi na inwestowanie pieniędzy unijnych. W jednym szeregu postawił Ryszarda Kalisza, Kazimierza Kutza, Kazimierę Szczukę, Marka Siwca i Wojciecha Penkalskiego oraz Edytę Polkowska-Krupińską, którzy reprezentują region połączony: warmińsko-mazurski i podlaski.
Edyta Polkowska-Krupińska nie ma doświadczenia politycznego. Zapewne z tego powodu nie potrafiła zaprezentować swojego programu wyborczego. Szybko jednak sięgnęła po ulotkę: - Chciałabym, by wszystkie grupy społeczne miały wyrównane szanse. Chciałabym dbać o wsparcie dla obywateli, szczególnie tych z najbardziej potrzebujących środowisk. Priorytetem jest też dla mnie to, by młodzi ludzie nie wyjeżdżali z kraju. Nie jestem politykiem – zastrzegła. - Jestem społecznikiem, który aktywnie działa na rynku elbląskim.
- Co panu tak krzyże przeszkadzają? Ściemnianie, świrowanie przed wyborami! To każdy potrafi! - krzyczał młody mężczyzna, którego dość szybko uspokoili sympatycy Twojego Ruchu.
A co do powiedzenia miał autor?
- Ambicją książki jest doprowadzić do sytuacji, w której państwo świeckie, niezależne od Kościoła, rozwijające kreatywność, innowację spowoduje, że Polacy będą się szybciej rozwijali – mówił Janusz Palikot. - To, czego nas uczy Kościół, czyli podległości, hierarchii to cechy w XXI niepotrzebne - przekonywał. - Polska potrzebuje zmian, by pójść do przodu.
Zdaniem Janusza Palikota zmiany te dotyczą także gospodarowania pieniędzmi unijnymi.
- PO powtarza, że Polska w ciągu 10 lat obecności w Unii Europejskiej dostała netto 61 mld euro, co daje ok. 250 mld zł. W przybliżeniu – wskazywał. - Ale to pieniądze przez Polskę wydane, nie zainwestowane. I to największy problem. Powstało, oczywiście, trochę lotnisk, stadionów i to jest potrzebne, ale nawet przy jednorazowych wydatkach, np. przy budowie autostrad firmy budowlane nie wzmocniły się na tyle, by stać się kołem zamachowym gospodarki.
Palikot zapewniał, że stworzył – i tu cytat – "najlepszą, najmocniejszą drużynę do Parlamentu Europejskiego", która postawi na inwestowanie pieniędzy unijnych. W jednym szeregu postawił Ryszarda Kalisza, Kazimierza Kutza, Kazimierę Szczukę, Marka Siwca i Wojciecha Penkalskiego oraz Edytę Polkowska-Krupińską, którzy reprezentują region połączony: warmińsko-mazurski i podlaski.
Edyta Polkowska-Krupińska nie ma doświadczenia politycznego. Zapewne z tego powodu nie potrafiła zaprezentować swojego programu wyborczego. Szybko jednak sięgnęła po ulotkę: - Chciałabym, by wszystkie grupy społeczne miały wyrównane szanse. Chciałabym dbać o wsparcie dla obywateli, szczególnie tych z najbardziej potrzebujących środowisk. Priorytetem jest też dla mnie to, by młodzi ludzie nie wyjeżdżali z kraju. Nie jestem politykiem – zastrzegła. - Jestem społecznikiem, który aktywnie działa na rynku elbląskim.
A