UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Brat policjanta. - i wszystko jasne ! W tym kraju nie można liczyć na żadną policję, żaden sąd a i na prokuraturę również. Czy jest w ogóle możliwe u nas państwo prawa?
  • Ja zgłosiłem na policję, to nie przyjechali tylko kazali iść na komendę tak uczyniłem - prowadzący był niby ok, albo udawał takiego, później Pani przyjmująca zeznania już sugerowała, że to może moja wina, może to ja źle prakuję, na przedstawionych dowodach filmik z kam. nic nie widziała, twierdząc a może sprawca odgrażał się nie mi a komuś za mną, bo nie widzimy co jest z drugiej strony kamery etc. przesłuchali go, (od tamtej pory mam spokój) sprawę umorzyli, w prokuraturze spojrzałem do akt. i (Też trzeba było sposobem, bo czasu jest na to bardzo mało a niestety pracuję), tu się dowiedziałem co zeznał na policji, do tej pory myślałem, że nawet go nie wezwali. I stwierdziłem, że nie będę się odwoływał bo narazie odpukać jest spokój. I dopiero wtedy dowiedziałem się, że sprawca to brat policjanta, gdybym tą wiedzę posiadał wcześniej nie odpuściłbym, sprawę bym zgłosił do Komendy Wojewódzkiej Policji - zamiast do Miejskiej. Uszkodzenia w moim aucie były na ok. 700-800 pln. A najlepsze jest to, że ja jestem przekonany na 100% że to zrobiła konkretna osoba, ale nie mogę tego mówić wprost bo wtedy to ja mogę się stać winnym pomówienia. Ale jeśli jemu ktoś by w tym samym czasie przypadkowo uszkodził auto to jako główny podejrzany bym był ja.
Reklama