a mi tam nie przeszkadza Czerniakowska, nie mieszkam tam ale jakoś nigdy mi się tam nic złego nie stało. Ludzie jak wszędzie, ja za dzieciaka też biegałęm po ulicy ale w latach 70 i 80 aut było tyle co kot napłakał. Czerniakowska ma o tyle pecha że tam są strasznie wąskie chodniki, z niektórych klatek wychodzi się niemal na ulicę. Wina kierowców, osobiście jadąc ciasną zabudową prowadzę około 30 km/h, bo jak widać różnie bywa z dziećmi. .. przy malej prędkości opanuję auto. .. .ale są kozacy co patrzą tylko przed siebie i gnają ile wlezie. ..
@Art:) - dziewczyna wbiegła w auto pędzace 40 na godzine, wbiegła w auto ktore nawet nie zachamowalo bo to tak jakbys dostał kamieniem w bok drzwi, pozdrawiam