Wczoraj (28 kwietnia) około godziny 13.20 przy ulicy Grudziądzkiej płonął budynek mieszkalny. Poza oparzoną ręką i kilkoma spalonymi włosami nikomu nic się nie stało. Zobacz fotoreportaż .
Pożar zauważyła kobieta, pracująca w ogródku. Pierwszą częścią budynku, którą zaczęły trawić płomienie była przybudówka przy ścianie budynku, znajdującej się od strony ul. Bolesława Chrobrego. Kobieta zaalarmowała straż pożarną, a po około 3 minutach od zgłoszenia wozy strażackie były już na miejscu. Płomienie strawiły już całą ścianę budynku, przy której stała przybudówka.
Pożar rozprzestrzeniał się szybko ze względu na to, że ocieplenie budynku zbudowane było z plastykowych paneli, pod którymi znajdował się styropian. Oknami pożar wdzierał się do wnętrza budynku, aż dotarł do komina. Pożar gasiły cztery jednostki gaśnicze z Bema i Browarnej. Teren działań strażaków asekurowała policja, która zajmie się wyjaśnianiem okoliczności wybuchu pożaru.
Pożar rozprzestrzeniał się szybko ze względu na to, że ocieplenie budynku zbudowane było z plastykowych paneli, pod którymi znajdował się styropian. Oknami pożar wdzierał się do wnętrza budynku, aż dotarł do komina. Pożar gasiły cztery jednostki gaśnicze z Bema i Browarnej. Teren działań strażaków asekurowała policja, która zajmie się wyjaśnianiem okoliczności wybuchu pożaru.
rp