Jako mieszkaniec sąsiedniego budynku potwierdzam - byłem tam, słyszałem co mówili mieszkańcy tamtej kamienicy i strażacy. Podobno skrzynki z licznikami są zupełnie popalone i czuć było właśnie spalonym plastikiem. Obecnie cała kamienica jest bez prądu i tak pewnie pozostanie do momentu wymiany instalacji. Współczuję tylko mieszkańcom - niektórzy mają małe dzieci, a teraz zostali bez prądu.