Do Urzędu Miejskiego w Elblągu napływają maile, w których ich autorzy z dezaprobatą odnoszą się do wydanej przez prezydenta zgody na kolejną manifestację. - Nie mam takich kompetencji. Ustawa Prawo o zgromadzeniach mówi jasno: zgody nie mogę wydać, a jedynie zakaz, ale w szczególnych przypadkach - wyjaśnia Witold Wróblewski.
Ostatnio Elbląg marszami stoi. I nie chodzi tu o wydarzenia cykliczne typu juwenalia, okolicznościowe marsze uczniów czy procesje Bożego Ciała. W miniony weekend zapowiadano kilkanaście zgromadzeń, ostatecznie do skutku doszły dwa – marsz równości i modlitwa różańcowa. Na niedzielę, 6 października, zaplanowano Strajk Kobiet, który ma wyrazić sprzeciw wobec ingerencji kościoła katolickiego w sfery życia prywatnego i publicznego.
Teraz do Urzędu Miejskiego napływają maile dotyczące wydania przez prezydenta Elbląga zgody na przemarsze czy manifestacje.
- To nie są anonimy. Autorzy pytają, dlaczego wydałem zgodę na przemarsz, nawiązują do organizatora, z dezaprobatą odnoszą się do mojej decyzji. Muszę to wyjaśnić - ja zgody nie wydaję – mówi prezydent Witold Wróblewski. - Zgodnie z ustawą, która została podjęta przez obecnie jeszcze funkcjonujący parlament, prezydent nie wyraża zgody na jakikolwiek przemarsz. Może, w niektórych przypadkach, wydać zakaz zgromadzenia się.
Prezydent Elbląga powołuje się na art. 14 Ustawy Prawo o zgromadzeniach, który mówi: „Organ gminy wydaje decyzję o zakazie zgromadzenia nie później niż na 96 godzin przed planowaną datą zgromadzenia, jeżeli: 1) jego cel narusza wolność pokojowego zgromadzania się, jego odbycie narusza art. 4 lub zasady organizowania zgromadzeń albo cel zgromadzenia lub jego odbycie naruszają przepisy karne; 2) jego odbycie może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach, w tym gdy zagrożenia tego nie udało się usunąć w przypadkach,o których mowa w art.12 lub 13 3) zgromadzenie ma się odbyć w miejscu i czasie, w których odbywają się zgromadzenia organizowane cyklicznie”.
- Jeśli jednak te przesłanki nie zachodzą to marsz się odbywa – podsumowuje prezydent Elbląga. - Pogląd prezydenta, burmistrza czy wójta nie ma kompletnie znaczenia. Decydują tylko względy związane z bezpieczeństwem. Po otrzymaniu odmowy, czyli decyzji administracyjnej, wnioskodawca może odwołać się do sądu - kończy Witold Wróblewski.