Autor w daleko posuniętym pesymizmie próbuje odnaleźć na siłę argumenty za, będąc przy tym zaślepiony na argumenty na nie. Otóż w zatroskaniu libertyńskimi ideami czystości autor zapomniał, że dalekosiężnie planowana jest droga wodna kanałem Wisła Dunaj do morza Czarnego. I świadomy tego co piszę oraz faktu różnic w poziomach wody to pragnę podkreślić, że droga wodna VIA Morze Czarne, a jak to obrzydliwie śmiał zaznaczyć autor zalew czarny jest całkowicie realna. Zamykanie się środowisk libertyńskich (nie pomyliłem się, bo liberalnymi już dawno przestały być) na ideę wydumanej czystości natury - w domyśle patrz czystości Rosji jest najlżej mówiąc głupotą, a najsilniej zdradą. Bo tu też rzecz w bezpieczeństwie. A biorąc pod uwagę choćby to to ilość stanowisk pracy potroi się w tej branży obsługi i bezpieczeństwa zalewu. A turystyka? Cóż libertarianie zapomnieli, że natura nie lubi próżni. Ilość inicjatyw obywatelskich odpowie na rosnący popyt i wymusi na samorządzie działania