
Piotr Opaczewski, elbląski radny, apeluje do prezydenta o jak najszybsze przywrócenie działalności Pogotowia Socjalnego. Swój wniosek podpiera danymi z policji, z których wynika, że liczba osób nietrzeźwych kierowanych do policyjnej izby zatrzymań wzrosła w ostatnich miesiącach ponaddwukrotnie. Tymczasem władze miasta nadal analizują, czy odwołać się od decyzji sądu, który uznał, że uchwała w sprawie likwidacji placówki była podjęta niezgodnie z prawem.
Pogotowie Socjalne Rada Miejska zlikwidowała na kwietniowej nadzwyczajnej sesji ze skutkiem rozwiązującym na koniec czerwca, ale już w kwietniu placówka była zamknięta na cztery spusty. Decyzję samorządu za nieważną uznał wojewoda, więc władze Elbląga złożyły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd również w nieprawomocnym orzeczeniu uznał, że likwidacja PS była przeprowadzona niezgodnie z prawem. 1 września do ratusza wpłynęło pisemne uzasadnienie decyzji sądu.
- Mamy 30 dni od otrzymania pisemnego uzasadnienia (na złożenie odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego – przyp. red.), decyzja w tej sprawie jeszcze nie została podjęta – poinformowała nas dzisiaj Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Już teraz jednak z apelem do prezydenta o nieodwoływanie się i przywrócenie działalności Pogotowia Socjalnego wystąpił radny Piotr Opaczewski, od początku kontestujący zasadność decyzji o likwidacji. W swoim wniosku podbiera się danymi z Komendy Miejskiej Policji, z których wynika, że liczba osób nietrzeźwych kierowanych do policyjnej izby zatrzymań wzrosła w ostatnich miesiącach ponaddwukrotnie.
- Od maja do lipca bieżącego roku w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego rażąco wzrosła liczba mieszkańców Elbląga oraz osób bezdomnych doprowadzonych do elbląskiego PDOZ (Pomieszczeń dla Osób Zatrzymanych – red.) w celu wytrzeźwienia. W czerwcu na przykład był to wzrost prawie dwudziestokrotny. Jednocześnie z jednej do dwóch i pół godziny wzrósł średni czas obsługi interwencji z osobą nietrzeźwą – pisze we wniosku radny Opaczewski. - Dużemu skomplikowaniu uległa procedura działania wobec osoby nietrzeźwej. Wcześniej patrol policji przekazywał zatrzymaną osobę pracownikom Pogotowia Socjalnego. Osoba taka trafiała do placówki od razu pod opiekę lekarza. W chwili obecnej do zatrzymanego wzywa się karetkę pogotowia. Jeżeli w zespole medycznym nie ma lekarza, a ratownik podejmie decyzję, że nie ma potrzeby zatrzymanego umieszczać w szpitalu, jest on przewożony przez policjantów na szpitalny oddział ratunkowy tylko po to, żeby dyżurujący lekarz mógł wystawić stosowne zaświadczenie. Obecna sytuacja z Pogotowiem Socjalnym bardzo komplikuje zatem działanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo mieszkańców – policji, pogotowia ratunkowego i szpitalnego oddziału ratunkowego – dodaje radny.
Podobnie uważa komendant elbląskiej policji Robert Muraszko: - „W odróżnieniu od Pogotowia Socjalnego osoba doprowadzona do wytrzeźwienia nie ma zapewnionej opieki lekarza” - pisze w odpowiedzi na pytania radnego komendant miejski policji Robert Muraszko. - „Przebywanie w PODZ większej liczby osób osadzonych wymusza również wzmocnienie osobowe jej komórki, przy niezmienionym stanie etatowym KMP w Elblągu. Czas związany z wykonywaniem przez patrol czynności jest dłuższy niż podczas funkcjonowania Pogotowia Socjalnego, gdzie dowożony nietrzeźwy na miejscu był badany przez lekarza i przekazany personelowi. W mojej ocenie przywrócenie funkcjonowania Pogotowia Socjalnego usprawni realizację zadań realizowanych przez funkcjonariuszy KMP w Elblągu, co pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo i porządek prawny na terenie miasta” - dodaje komendant w piśmie, na które powołuje się radny.