No i "bujający w obłokach" po wykorzystaniu startu z listy KO staje się niezależnym a więc i nic nie mającym do powiedzenia radnym, ot i co. Pan żeś zawsze był indywidualistą i praca w grupie panu przeszkadzała i wciąż przeszkadza? Oj nie tędy droga. Ale cóż nikt za panem nie zatęskni, czy pan o tym wie? Panie Tołwiński tyle miał pan pomysłów, ale który pan doprowadziłeś do finału? Nawet na stanowisku dyrektora Departamentu Sportu UM pan żeś wytrzymał ino kwartał?