Odnośnie dronów, to latały i robiły pomiar z kominów w miejscowości Wikrowo. Jeden z nich a było ich dwa, robiąc pomiar jednego z kominów dosłownie oszalał, tak były te spaliny toksyczne i z niewyjaśnionych powodów po prostu oszalał i nie chciał już robić pomiarów, więc sam się oddalił w nieznanym kierunku. Zarządzono jego poszukiwanie a pomiary zostały przesunięte na inny termin. Wobec jednego "kopciuka"zostaną wyciągnięte wnioski.