Ludzie boją się mówić o tym co ich boli otwarcie. Walka z systemem skutkuje "umilaniem"warunków pracy i egzystencji dociekającym sprawiedliwości i ich rodzinom. Ja odszedłem i nie zamierzam złożyć przysłowiowej broni. Większość niestety chyli głowę i godzi się na anormalne traktowanie. Pozdrawiam Pani Mario i liczę naiwnie na "pospolite ruszenie".
Dlatego zawsze trzeba walczyć i nie poddawac się chorym praktykom przypadkowo i czasowo osadzonym na stołku! Nikt nie ma prawa naruszać godności pracownika i mobbingowac i sądy idą w tym kierunku! To już nie lata 90 te kiedy się milczalo i znosilo chore i nienormale praktyki