Właśnie przeczytałem o tym, że są pieniądze na remont zbudowanej w 1978 roku hali sportowej Urania w Olsztynie. 130 milionów złotych załatwił marszałek województwa w UE. To znaczy załatwił zgodę w Komisji Europejskiej na zmianę przeznaczenia środków z programu =warmia mazury= na kolejną bizantyjska fanaberie władz Olsztyna. Jeszcze kilka miesięcy temu prezydent tego miasta Piotr Grzymowicz płakał że nie ma pieniędzy na żłobki, imprezy kulturalne i inne potrzebne mieszkańcom sprawy. Teraz w obliczu zagrożenia odwołaniem w referendum znajduje pieniądze na wszystko. Czyim kosztem powstanie nowa hala, bo tak należy określić ten remont? Kosztem innych miast i gmin, tak jak to się dzieje w tym pożal się Boże województwie olsztyńskim od 1999 roku. Świadczy to też o słabości władz Elbląga, tutejszych radnych sejmiku oraz parlamentarzystow, którzy są skloceni, poobrazani na siebie i po prostu mało mogą. Lansuja tu programy swoich partii albo rozmaitych kandydatów ale nie potrafią lub co gorsza nie chcą załatwić podstawowych spraw swojego regionu i miasta. Przykro to pisać, przykro mieć taką świadomość.