Elbląg ma swoją monetę, dziś odbyła się jej uroczysta prezentacja. W dziedzinie bicia monet i emitowania pieniędzy nasze miasto ma długą i bogatą historię.
- Wybijano je tutaj od czasów krzyżackich, od około 1246 roku do panowania Augusta III, do 1763 roku - mówi Małgorzata Gizińska, kustosz elbląskiego Muzeum. - Byliśmy jednym z czterech miast Polski, które miały prawo bicia nie państwowej, nie koronnej, ale własnej monety.
Historyk dr Henryk Horbaczewski przypomina, że dla Elbląga i elblążan miało to duże znaczenie. - Był to element szeroko rozumianej suwerenności. Podkreślał rangę miasta w ówczesnym życiu gospodarczym. Uważam, że obecnie koniecznie trzeba nawiązywać do tamtej tradycji. Jest to jedna z szans, której nie możemy pominąć - dodaje dr Horbaczewski.
Moneta jest częścią serii, której wydawanie rozpoczął niedawno Narodowy Bank Polski. Jego prezes Leszek Balcerowicz podkreśla promocyjne znaczenie przedsięwzięcia: - Myślę, że jest to powód do satysfakcji: być na elitarnej liście spełniających bardzo rygorystyczne kryteria trzydziestu dwóch miast, a także być wybranym przez grono wybitnych historyków, na których czele stał prof. Henryk Samsonowicz - wylicza prof. Balcerowicz.
Ekonomię łączą nierozerwalne związki z polityką. W Polsce regularnie głośno jest np. o próbach ograniczenia niezależności banku centralnego. - Próby wpływania polityków na te sprawy nie są najlepiej odbierane - mówi ekonomistka prof. Danuta Rucińska z Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej. - Z całą pewnością należy odpolitycznić tego typu decyzje, bo chodzi przecież o bank polskich banków, któremu powierzono największe kompetencje. Pracują tam specjaliści, którym te sprawy są najbliższe. Biorąc pod uwagę uwarunkowania polskie i europejskie, w tym nasze członkostwo w Unii, ta polityka jest prowadzona należycie, zatem trudno ingerować w kompetencje osób, którym powierzono pieczę nad najważniejszym z banków.
Stabilna waluta to zysk dla społeczeństwa. - Elbląska dwuzłotówka to dobry pieniądz - zapewnia prezes Narodowego Banku Polskiego.
Historyk dr Henryk Horbaczewski przypomina, że dla Elbląga i elblążan miało to duże znaczenie. - Był to element szeroko rozumianej suwerenności. Podkreślał rangę miasta w ówczesnym życiu gospodarczym. Uważam, że obecnie koniecznie trzeba nawiązywać do tamtej tradycji. Jest to jedna z szans, której nie możemy pominąć - dodaje dr Horbaczewski.
Moneta jest częścią serii, której wydawanie rozpoczął niedawno Narodowy Bank Polski. Jego prezes Leszek Balcerowicz podkreśla promocyjne znaczenie przedsięwzięcia: - Myślę, że jest to powód do satysfakcji: być na elitarnej liście spełniających bardzo rygorystyczne kryteria trzydziestu dwóch miast, a także być wybranym przez grono wybitnych historyków, na których czele stał prof. Henryk Samsonowicz - wylicza prof. Balcerowicz.
Ekonomię łączą nierozerwalne związki z polityką. W Polsce regularnie głośno jest np. o próbach ograniczenia niezależności banku centralnego. - Próby wpływania polityków na te sprawy nie są najlepiej odbierane - mówi ekonomistka prof. Danuta Rucińska z Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej. - Z całą pewnością należy odpolitycznić tego typu decyzje, bo chodzi przecież o bank polskich banków, któremu powierzono największe kompetencje. Pracują tam specjaliści, którym te sprawy są najbliższe. Biorąc pod uwagę uwarunkowania polskie i europejskie, w tym nasze członkostwo w Unii, ta polityka jest prowadzona należycie, zatem trudno ingerować w kompetencje osób, którym powierzono pieczę nad najważniejszym z banków.
Stabilna waluta to zysk dla społeczeństwa. - Elbląska dwuzłotówka to dobry pieniądz - zapewnia prezes Narodowego Banku Polskiego.
Joanna Torsh