Nauczyciel społecznik? Czas z tym skończyć. Tego zdania są nauczyciele, którzy przystąpili dziś (23 października) do protestu włoskiego. - Chcemy pokazać światu, że zakres naszych obowiązków daleko wykracza poza ramy 40-godzinnego tygodnia pracy – mówi elbląska nauczycielka. Dziś w polskiej oświacie rozpoczął się strajk włoski.
W wyniku przeprowadzonych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego ankiet wynika, że ponad połowa (55 proc.) pedagogów deklaruje udział w tzw. strajku włoskim. Jedynie 18 proc. opowiada się za kontynuowaniem strajku z kwietnia br.
Dziś w szkołach rozpoczął się strajk włoski, który ma trwać do odwołania. Co w praktyce miałby on oznaczać? - Nauczyciele nie będą wykonywać zadań pozastatutowych, wykraczających ponad ich 40-godzinny tydzień pracy – mówi Gerard Przybylski, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Elblągu. - Oznacza to, że nauczyciele będą mogli zrezygnować z zaplanowanych wcześniej lub w ogóle nie organizować wycieczek szkolnych, zrezygnować z prowadzenia kół zainteresowań, organizowania festynów czy popołudniowych wyjść.
- Ludzie przyzwyczaili się, że nauczyciela można traktować jak społecznika – mówi elbląska nauczycielka. - Czas, by pokazać innym, ile zadań wykonywaliśmy pro bono. Być może należałoby prawnie uregulować czas wykonywanej przez nas pracy. Może nauczyciel powinien pracować w sztywnych godzinach od 7 do 15. W tym czasie kilka godzin spędzałby przy tablicy a resztę przeznaczyłby na inne czynności i nie zabierałby pracy do domu. A gdy zlecą mu pracę po godz. 15, powinien otrzymywać nadgodziny. Może taki system wynagradzania nauczycieli zamknąłby usta wszystkim hejterom, którzy tak chętnie wypowiadają się o pracy w zawodzie nauczyciela.
Szef ZNP Sławomir Broniarz oczekuje od ministra edukacji narodowej "niezwłocznego podjęcia prac nad zmniejszeniem biurokracji i uporządkowaniem przepisów oraz rozmów o wzroście wynagrodzeń w roku 2020". - Na razie pan minister mówi o 6 procentach podwyżki, ale nie ma to potwierdzenia w żadnych rządowych dokumentach – zauważa.
Przypomnijmy, że po wrześniowej podwyżce wynagrodzenie minimalne nauczycieli z przygotowaniem pedagogicznym zwiększyło się o 9,6 proc. i wynosi: 2782 zł dla stażysty, 2862 dla nauczyciela kontraktowego, 3250 zł - mianowanego i 3817 zł - dyplomowanego.