Władze miasta chcą, by elbląskie szkoły ponadgimnazjalne specjalizowały się w nauce zawodu w konkretnych branżach, dzięki czemu mogłyby sięgać po unijne środki na rozwój i być kuźnią kadr dla lokalnych firm. Ten pomysł wywołał burzę wśród dyrektorów i nauczycieli. - To nie jest nasze widzimisię – zapewnia wiceprezydent Bogusław Milusz. - Nie chcemy dyrektorom narzucać branż, chcemy rozmawiać, ale faktem jest, że elbląskie szkoły zawodowe potrzebują reanimacji.
Tej reanimacji jednych placówek kosztem drugich boją się i dyrektorzy, i nauczyciele, o czym głośno mówili podczas dzisiejszego (19 listopada) posiedzenia komisji oświaty, sportu i turystyki Rady Miejskiej. Wyrazili obawę, że przenoszenie kierunków popularnych i ciekawych do szkół, które mają problem z naborem nie jest dobrym rozwiązaniem. Ba, przyjmowanie w zamian do siebie kierunków ciężkich, po których trudno znaleźć pracę, również budzi emocje.
- Mija się z celem utrzymywanie np. trzech kierunków „technik logistyk” w trzech różnych szkołach mija się z celem – przekonywał z kolei wiceprezydent Bogusław Milusz, któremu podlega elbląska oświata. - Lepiej skierować strumień uczniów do jednej placówki, bo niż demograficzny daje sobie znać i z roku na rok uczniów będzie mniej. Już wiadomo, że w 2016 r. w szkołach ponadgimnazjalnych będzie ich mniej o ponad 200.
Władze proponują więc, by szkoły ubranżowiły się. Przykładowo: Zespół Szkół Technicznych przy ul. Grottgera miałby postawić na zawody około budowlane. Plus na kształcenie w zawodzie technik analityk. - Mamy świetnie wyposażone laboratorium, jesteśmy na etapie rozmów z rafinerią gdańską – wskazywała dyrektor Hanna Mierzejewska.
W zawodach budowlanych ma specjalizować się również Zespół Szkół Inżynierii Środowiska i Usług, w którym kształcą się także fryzjerzy i stolarze. Ale i specjaliści od robót wykończeniowych, hydraulicy,a dodatkowo będą także dekarze.
Z kolei Zespół Szkół Zawodowych nr 1, który kształci m.in. w zawodach mechanik pojazdów samochodowych, elektryk, blacharz ślusarz i lakiernik, tworzy klasę kierowca-mechanik – bo takie są potrzeby rynku – zapewnia dyrekcja. W szkole tej działa również kierunek technik odlewnik (to jedyna taka klasa w Polsce).
Zespół Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących ma postawić na administrację i ekonomię.
Zespół Szkół Gospodarczych jest już po transferze szkoły hotelarskiej. I radzi sobie. Dyrekcja proponuje wygasić u siebie kierunek fototechnik i skierować go do ZSEiO, a u siebie stworzyć kierunek: pracownik pomocniczy obsługi hotelowej.
- To byłaby szansa na naukę zawodu dla dzieci z orzeczeniem kształcenia specjalistycznego – argumentuje dyrektor Maria Dobosz.
Zespół Szkół Techniczno-Informatycznych po połączeniu z handlówką ma czekać na nowy kierunek – technik telekomunikacji, którego szkoła nie chce.
- Kierunki z tej branży są martwe – odpiera Mirosław Zalewski, dyrektor, który nie chce oddać "technika logistyki". - Jeśli to nam odbiorą, staniemy się małą szkółką. Chcielibyśmy zostać przy swoich zawodach a dodatkowo reaktywować kierunki technik elektryk i elektronik.
- I o to chodzi, by poznać państwa pomysły – zapewniał wiceprezydent Bogusław Milusz. - Nie chcemy szkołom narzucać konkretnych branż. Nie chcemy tylko, by kierunki dublowały się, by szkoły musiały ze sobą rywalizować np. 3 klasy logistyczne to przesada. Trzeba kusić uczniów może klasami mundurowymi np. elektronik w mundurze – proponował wiceprezydent Elbląga.
- Jednak dotychczas wszystkie informacje mówiły o tym, ze szkoły mają być ubranżawiane na siłę – nie odpuszczał radny PiS Marek Pruszak. - Szkoły zawodowe powinny być mocne, powinny przygotowywać młodzież do rynku pracy, a nie być ubranżawiane na siłę.
Mocne wątpliwości mają organizacje związkowe.
- Pokazując plany reformy musicie pokazać także jej skutki kadrowe i finansowe – grzmiał Jan Fiodorowicz, szef elbląskiej Solidarności. - Ile osób z administracji, ilu nauczycieli może stracić pracę?- chciał wiedzieć.
Konkretów się nie doczekał, bo druga strona wskazywała, że bez naboru uczniów w nowym systemie konkretnych liczb podać nie może.
- Jeśli oddamy 8 oddziałów to ok. 20 nauczycieli straci pracę. Oznacza to, że któraś szkoła zginie. Jeśli nic nie zrobimy, tak się stanie, ale być może nowe kierunki i baza zapobiegną likwidacji szkół – odpowiadał radny Wojciech Rudnicki (SLD), dodając mocy swojemu wystąpieniu :”To jest proste jak konstrukcja cepa”.
To nie koniec debaty oświatowej. Na 23 listopada zaplanowano kolejne spotkanie robocze.
- Wszystkie elementy chcemy postawić na szali i zważyć – zakończył dzisiejszą dyskusje wiceprezydent Milusz.
- Mija się z celem utrzymywanie np. trzech kierunków „technik logistyk” w trzech różnych szkołach mija się z celem – przekonywał z kolei wiceprezydent Bogusław Milusz, któremu podlega elbląska oświata. - Lepiej skierować strumień uczniów do jednej placówki, bo niż demograficzny daje sobie znać i z roku na rok uczniów będzie mniej. Już wiadomo, że w 2016 r. w szkołach ponadgimnazjalnych będzie ich mniej o ponad 200.
Władze proponują więc, by szkoły ubranżowiły się. Przykładowo: Zespół Szkół Technicznych przy ul. Grottgera miałby postawić na zawody około budowlane. Plus na kształcenie w zawodzie technik analityk. - Mamy świetnie wyposażone laboratorium, jesteśmy na etapie rozmów z rafinerią gdańską – wskazywała dyrektor Hanna Mierzejewska.
W zawodach budowlanych ma specjalizować się również Zespół Szkół Inżynierii Środowiska i Usług, w którym kształcą się także fryzjerzy i stolarze. Ale i specjaliści od robót wykończeniowych, hydraulicy,a dodatkowo będą także dekarze.
Z kolei Zespół Szkół Zawodowych nr 1, który kształci m.in. w zawodach mechanik pojazdów samochodowych, elektryk, blacharz ślusarz i lakiernik, tworzy klasę kierowca-mechanik – bo takie są potrzeby rynku – zapewnia dyrekcja. W szkole tej działa również kierunek technik odlewnik (to jedyna taka klasa w Polsce).
Zespół Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących ma postawić na administrację i ekonomię.
Zespół Szkół Gospodarczych jest już po transferze szkoły hotelarskiej. I radzi sobie. Dyrekcja proponuje wygasić u siebie kierunek fototechnik i skierować go do ZSEiO, a u siebie stworzyć kierunek: pracownik pomocniczy obsługi hotelowej.
- To byłaby szansa na naukę zawodu dla dzieci z orzeczeniem kształcenia specjalistycznego – argumentuje dyrektor Maria Dobosz.
Zespół Szkół Techniczno-Informatycznych po połączeniu z handlówką ma czekać na nowy kierunek – technik telekomunikacji, którego szkoła nie chce.
- Kierunki z tej branży są martwe – odpiera Mirosław Zalewski, dyrektor, który nie chce oddać "technika logistyki". - Jeśli to nam odbiorą, staniemy się małą szkółką. Chcielibyśmy zostać przy swoich zawodach a dodatkowo reaktywować kierunki technik elektryk i elektronik.
- I o to chodzi, by poznać państwa pomysły – zapewniał wiceprezydent Bogusław Milusz. - Nie chcemy szkołom narzucać konkretnych branż. Nie chcemy tylko, by kierunki dublowały się, by szkoły musiały ze sobą rywalizować np. 3 klasy logistyczne to przesada. Trzeba kusić uczniów może klasami mundurowymi np. elektronik w mundurze – proponował wiceprezydent Elbląga.
- Jednak dotychczas wszystkie informacje mówiły o tym, ze szkoły mają być ubranżawiane na siłę – nie odpuszczał radny PiS Marek Pruszak. - Szkoły zawodowe powinny być mocne, powinny przygotowywać młodzież do rynku pracy, a nie być ubranżawiane na siłę.
Mocne wątpliwości mają organizacje związkowe.
- Pokazując plany reformy musicie pokazać także jej skutki kadrowe i finansowe – grzmiał Jan Fiodorowicz, szef elbląskiej Solidarności. - Ile osób z administracji, ilu nauczycieli może stracić pracę?- chciał wiedzieć.
Konkretów się nie doczekał, bo druga strona wskazywała, że bez naboru uczniów w nowym systemie konkretnych liczb podać nie może.
- Jeśli oddamy 8 oddziałów to ok. 20 nauczycieli straci pracę. Oznacza to, że któraś szkoła zginie. Jeśli nic nie zrobimy, tak się stanie, ale być może nowe kierunki i baza zapobiegną likwidacji szkół – odpowiadał radny Wojciech Rudnicki (SLD), dodając mocy swojemu wystąpieniu :”To jest proste jak konstrukcja cepa”.
To nie koniec debaty oświatowej. Na 23 listopada zaplanowano kolejne spotkanie robocze.
- Wszystkie elementy chcemy postawić na szali i zważyć – zakończył dzisiejszą dyskusje wiceprezydent Milusz.
A