Pracowaliśmy cztery miesiące przez sześć dni w tygodniu - tak podsumowuje 27 sezon badań archeologicznych Starego Miasta Grażyna Nawrolska. I warto było, bo był on wyjątkowy. Wyjątkowy, jak co roku - dodajmy. Zawsze na zakończenie prac okazuje się, że elbląska starówka odkrywa niesłychane skarby.
Tym razem, w ostatnich dniach sierpnia, tuż przed zakończeniem badania terenu między katedrą a rzeką, w wykopie odkryto fragment XIII-wiecznej rzeźby. - Dostałam sms-a z wiadomością od Mirka Marcinkowskiego: znalazłem coś niesłychanego, czegoś takiego jeszcze nie mamy - wspomina Grażyna Nawrolska.
Co tak zelektryzowało badaczy Starówki? Trzynastocentymetrowa główka będąca fragmentem większej rzeźby pochodzącej z XIII wieku. To rzecz absolutnie unikalna - podkreśla Nawrolska. - Jedną, podobną, znaleziono w Kołobrzegu, ale jest ona o sto lat młodsza od naszej.
Elbląska wykonana jest z miękkiego drewna, przedstawia prawdopodobnie głowę któregoś z ewangelistów. Cała rzeźba mogła mieć nawet 60-70 centymetrów wysokości. - Dokładne jej badania zrobi prof. Nyyborg z Danii, to wybitny znawca rzeźby średniowiecznej. Najpierw jednak będzie ona poddana konserwacji w Centralnym Muzeum Morskim. Potrwa to ponad rok.
Potwierdzona został hipoteza dotycząca znalezionego w wykopie fragmentu windy towarowej. Mogła ona służyć - to kolejna hipoteza - budowniczym kościoła, który gdzieś tam stał.
- Z najstarszych zabytków mamy też kawałeczek delikatnej, cienkiej tkaniny. Może to tiul, może jedwab - mówi Grażyna Nawrolska. - Służył do owijania fryzury jakiejś elblążanki.
Najwięcej jednak cennych i pięknych przedmiotów to znaleziska z czasów nowożytnych. Mamy 30 kartonów szkła, w tym przepiękne, prawie całe kieliszki. Mamy chińską porcelanę; czarki do herbaty, talerzyki i puszkę z pokrywką. Mamy zastawę holenderską, oryginalną, bo kolorową, a nie kobaltową, jak zazwyczaj.
Oprócz takich luksusowych przedmiotów archeolodzy cenią sobie bardzo te zwyczajne. Tak jak osiem mioteł czy skórzane wiadro na grubym sznurze, służące być może do pojenia koni.
A nie należy zapomnieć o tym, co dla badaczy Starego Miasta jest nadzwyczaj ważne i co jest jednym z głównych punktów ich zainteresowań - dogłębne dotarcie do najstarszych śladów zabudowy miejskiej. - Fragmenty budynków, ich zarysy, to nie mniej cenne zabytki od tych pokazywanych w muzeum - przypomina Grażyna Nawrolska, która od 27 lat pracuje na Starym Mieście.
O tegorocznym sezonie archeologicznym na Starym Mieście opowiada Grażyna Nawrolska:
Co tak zelektryzowało badaczy Starówki? Trzynastocentymetrowa główka będąca fragmentem większej rzeźby pochodzącej z XIII wieku. To rzecz absolutnie unikalna - podkreśla Nawrolska. - Jedną, podobną, znaleziono w Kołobrzegu, ale jest ona o sto lat młodsza od naszej.
Elbląska wykonana jest z miękkiego drewna, przedstawia prawdopodobnie głowę któregoś z ewangelistów. Cała rzeźba mogła mieć nawet 60-70 centymetrów wysokości. - Dokładne jej badania zrobi prof. Nyyborg z Danii, to wybitny znawca rzeźby średniowiecznej. Najpierw jednak będzie ona poddana konserwacji w Centralnym Muzeum Morskim. Potrwa to ponad rok.
Potwierdzona został hipoteza dotycząca znalezionego w wykopie fragmentu windy towarowej. Mogła ona służyć - to kolejna hipoteza - budowniczym kościoła, który gdzieś tam stał.
- Z najstarszych zabytków mamy też kawałeczek delikatnej, cienkiej tkaniny. Może to tiul, może jedwab - mówi Grażyna Nawrolska. - Służył do owijania fryzury jakiejś elblążanki.
Najwięcej jednak cennych i pięknych przedmiotów to znaleziska z czasów nowożytnych. Mamy 30 kartonów szkła, w tym przepiękne, prawie całe kieliszki. Mamy chińską porcelanę; czarki do herbaty, talerzyki i puszkę z pokrywką. Mamy zastawę holenderską, oryginalną, bo kolorową, a nie kobaltową, jak zazwyczaj.
Oprócz takich luksusowych przedmiotów archeolodzy cenią sobie bardzo te zwyczajne. Tak jak osiem mioteł czy skórzane wiadro na grubym sznurze, służące być może do pojenia koni.
A nie należy zapomnieć o tym, co dla badaczy Starego Miasta jest nadzwyczaj ważne i co jest jednym z głównych punktów ich zainteresowań - dogłębne dotarcie do najstarszych śladów zabudowy miejskiej. - Fragmenty budynków, ich zarysy, to nie mniej cenne zabytki od tych pokazywanych w muzeum - przypomina Grażyna Nawrolska, która od 27 lat pracuje na Starym Mieście.
O tegorocznym sezonie archeologicznym na Starym Mieście opowiada Grażyna Nawrolska:
Mira Stankiewicz - Telewizja Elbląska