Ja nic do wierzących nie mam. Każdy jest wolny i niech wierzy w co chce. W Boga, w wilkołaki, krasnoludki, Zeusa, itp. Jeśli to ludziom nadaje sens w życiu i radość to czemu nie. Ja osobiście kieruje się zdrową logiką. Nikt nie stara się przekonywać wierzących do niczego. Oni nie zmieniliby poglądów nawet gdyby pokazać im dowody na złotej tacy.