UWAGA!

Ws. dyspozytorni pogotowia. Likwidacja już za miesiąc

 Elbląg, Ws. dyspozytorni pogotowia. Likwidacja już za miesiąc
(fot. AD)

W lipcu ma zostać zlikwidowana dyspozytornia pogotowia ratunkowego w Elblągu. Karetki do chorych z naszego miasta i powiatu wysyłać będzie dyspozytor z Olsztyna. – Brakuje informacji, ludzie nie wiedzą, jak ten system będzie działać i są zaniepokojeni – mówi Oliwier Pietrzykowski ze Stowarzyszenia Młodych Demokratów. – Zebraliśmy trzy tysiące podpisów pod sprzeciwem i liczymy na spotkanie z wojewodą.

Decyzją wojewody, dyspozytornie działające w kilkunastu miastach w województwie warmińsko-mazurskim mają zostać zlikwidowane. Jedyną, główną dyspozytornią ma być ta w Olsztynie – Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego. Procedura „wchłaniania” trwa.
       Jednak na likwidację dyspozytorni w Elblągu nie zgadzają się ani mieszkańcy, ani władze miasta (prezydent zwrócił się do wojewody z prośbą o przeanalizowanie tematu i zmianę stanowiska w tej kwestii). W tej sprawie interweniowała także Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Bezskutecznie.
       Stowarzyszenie Młodych Demokratów przez miesiąc zebrało trzy tysiące podpisów pod sprzeciwem przeciwko likwidacji elbląskiej dyspozytorni.
       - Żadna decyzja nie była konsultowana, a strach mieszkańców o ich bezpieczeństwo jest uzasadniony – mówi Oliwier Pietrzykowski ze Stowarzyszenia. – Ludzie pytali nas np. o to, czy karetki będą do Elbląga przyjeżdżały z Olsztyna. Obawy są, nikt niczego nie wyjaśnia. Głośny przypadek z miejscowości Połom koło Olecka dodatkowo podsyca niepokoje. W obliczu tak tragicznych faktów uważamy, że eksperyment z likwidacją elbląskiej dyspozytorni jest co najmniej ryzykowny. Zebraliśmy trzy tysiące podpisów pod sprzeciwem i zamierzamy tę listę przekazać panu wojewodzie – dodaje. - Z prośbą o dyskusję. W tym tygodniu chcemy też wystosować pisma do ministra zdrowia oraz ministra spraw wewnętrznych, by przyjrzeli się naszej sytuacji. Siły sprawczej nie mamy, ale będziemy apelować także do samorządowców o poparcie naszego protestu.
       Młodzi Demokraci wskazują też na statystyki ogólnopolskie. Na terenie województwa warmińsko – mazurskiego będzie działała jedna dyspozytornia na blisko 1,5 mln mieszkańców, podczas, gdy województwo podlaskie ma 3 dyspozytornie (a mieszkańców 1,2 mln), podkarpackie 4 dyspozytornie (na 2,1 mln mieszkańców).
       - Tu już nie chodzi nawet o pozbawianie prestiżu, co Olsztyn skutecznie przeprowadza wobec Elbląga. Tu chodzi o spokój i bezpieczeństwo nas i naszych bliskich – podkreśla Oliwier Pietrzykowski.
       Swoje zdanie w spornej sprawie ma także Dział Ratownictwa Medycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu
       - Nasza dyspozytornia jest jedną z najlepiej ocenianych w województwie – przyznaje Michał Missan, koordynator Działu Ratownictwa Medycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. – Znaczną część kosztów możemy pokryć, jeśli chodzi o jej dalsze prowadzenie, a byłaby ona naprawdę solidną rezerwą dla Olsztyna. Na wypadek, gdyby tam coś przestało działać. Mamy szansę na rozwój – dodaje Missan. - Z projektu transgranicznego, który będziemy realizować wspólnie z pogotowiem w Kaliningradzie, otrzymamy 8 mln zł. Pieniądze te zostaną przeznaczone na modernizację działu ratownictwa, czyli na bazę wyjazdową, ambulanse, nowoczesny system teletransmisji EKG, wymianę defibrylatorów we wszystkich karetkach, system teleinformatyczny, urządzenia do współpracy z dyspozytornią, urządzenia dyspozytorni wraz z mapami cyfrowymi. Ten projekt załatwia wszystkie problemy ratownictwa medycznego na 5 lat – wskazuje Michał Missan. - Wojewoda dostał pismo w tej sprawie. Nie wiemy jednak, czy w tym kontekście zmieni swoją decyzję. Jeśli dyspozytornia z Elbląga jednak zniknie to to działanie trzeba będzie wyrzucić z projektu i dofinansowanie się zmniejszy.
       Póki co, decyzja wojewody jest wiążąca i ma wejść w życie 10 lipca. I tu kolejny problem. Karetki w Elblągu nie są przygotowane do komunikacji z dyspozytornią w Olsztynie.
       - Dzwoniąc pod nr 112 lub 99 dodzwonię się do Olsztyna, by podać jak najwięcej informacji na temat swojej lokalizacji, bo geolokalizacja nie działa i z tego co wiemy, do końca tego roku działać nie będzie – krok po kroku wyjaśnia działanie nowego systemu Michał Missan. – Trzeba więc podać jak najbardziej precyzyjne informacje dyspozytorowi. Ten, jednym kliknięciem myszki, przypisuje zespół do wyjazdu. Zespół dostaje sygnał na pager, wsiada do karetki, gdzie drukuje się karta wyjazdu i jadą we wskazane miejsce. Drukarka jest więc ważna. Zespół wyjazdowy ma łączność z dyspozytornią przez telefon komórkowy - pod warunkiem, że system działa. My nie mamy drukarek i do końca roku mieć nie będziemy, bo nie mamy zamiaru wydawać pieniędzy na sprzęt, który za chwilę będziemy mieli za 10 proc. wartości [z projektu trans granicznego – red.]. Te pieniądze można bowiem spożytkować w szpitalu na leczenie ludzi.
       Elbląskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego wystąpiło do służb wojewody z prośbą o przesunięcie terminu „wchłonięcia”  dyspozytorni do końca roku. Byłby to czas na doposażenie karetek.
       - Mimo wszystko próbuje się nas podłączyć w przewidzianym wcześniej terminie – mówi Michał Missan. - Ja sobie nie wyobrażam, jak to miałoby działać. A my jesteśmy na pierwszej linii i to do nas ludzie będą mieli pretensje.
       Elbląg dysponuje 7 karetkami pogotowia, które wyjeżdżają do zgłoszeń na terenie powiatu elbląskiego (dla porównania - Olsztyn ma ich 8). Powiat braniewski ma swoje stanowisko dyspozytora, ale i ono lada dzień zostanie włączone w system wojewódzki.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
Reklama