UWAGA!

Wspomnienie o Panu Profesorze Ryszardzie Tomczyku

 Elbląg, Wspomnienie o Panu Profesorze Ryszardzie Tomczyku
(fot. I LO w Elblągu)

Z głębokim żalem społeczność I Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Elblągu przyjęła wiadomość o śmierci Pana Profesora Ryszarda Tomczyka, zastępcy dyrektora (1962-1964), nauczyciela języka polskiego (1962-1975) i wychowania plastycznego (1987-1994), pisarza, publicysty, krytyka teatralnego, malarza, rysownika, animatora kultury.

Pan Profesor w wyjątkowy sposób zapisał się na kartach historii naszej Szkoły. Łączył pracę pedagogiczną z szeroką działalnością na polu kultury, co wzbogacało twórcze życie szkoły. Rozległa aktywność literacka, artystyczna, publicystyczna, organizacyjna procentowała przedsięwzięciami, związanymi nie tylko z instytucjami miasta, ale też ze Szkołą, gdyż włączała młodzież w nurty kultury regionu. Działo się tak nie tylko w okresie pracy w szkole, ale również po zakończeniu kariery nauczycielskiej. Kontakt ze szkołą nigdy nie ustał, bo nieprzerwana była działalność Pana Profesora z życiu kulturalnym regionu.

Pan Ryszard Tomczyk w swoim bogatym dorobku twórczym pozostawił niejedno wspomnienie, związane z I Liceum Ogólnokształcącym w Elblągu. Karty z życia szkoły pojawiły się w twórczości wspomnieniowej, pamiętnikarskiej, tematycznie związanej z losami elbląskich pionierów i życiem powojennym Elbląga. Pan Profesor czerpał satysfakcję z pracy z młodzieżą, jak też wysoko cenił współpracę na forum grona nauczycielskiego. Wzbudzało jego uznanie oddanie szkole, więź z młodzieżą i nauczycielami, traktowanie nauczania jako powołania. Imponowały mu osobowości ze świetnym przygotowaniem pedagogicznym, rozległą wiedzą i siłą przekonań, pedagodzy osobliwie wymagający i konsekwentni w pracy edukacyjnej. Sam niewątpliwie do nich należał.

Garść wspomnień została zachowana w monografii książkowej szkoły z roku 2007, w której Ryszard Tomczyk zawarł podsumowanie swojego doświadczenia z „ogólniaka przy Pocztowej”. Etap dyrektorowania i kształcenia młodzieży określił wówczas mianem „chyba najbardziej dynamicznego okresu służby nauczycielskiej”. Za zaszczyt poczytać można również wyznanie: „moja praca w I Liceum Ogólnokształcącym w Elblągu była dla mnie osobiście wielką i ważną szkołą życia”. Metafora zbiegania po schodach po co najmniej trzy stopnie, jakiej użył Ryszard Tomczyk, by unaocznić swoje ówczesne ambicje, niewątpliwie trafnie obrazuje jego zaangażowanie jako humanisty i pedagoga. Z rodzinnej atmosfery w gronie pedagogicznych zachował w pamięci wybitne osobowości, których sylwetki upamiętniał w swoich wspomnieniach. Akcentował, że był to „okres brzemienny w ważne […] uczestnictwa, zdarzenia, kontrakty”. Na rozległą działalność w środowisku szkolnym składała się przecież funkcja zastępcy dyrektora, obowiązki i pasje polonisty, prowadzenie zespołu pieśni i tańca, jak też szkolnego kabaretu. We wszystkich tych sferach osiągał sukcesy.

Na zawsze pozostanie w pamięci absolwentów, nauczycieli, jak też współczesnych pokoleń uczniów za sprawą trwałych śladów twórczych. Jednym z drobnych przejawów tych działań jest „Korona Popiela”, zaprojektowana i wykonana przez Ryszarda Tomczyka, a do dziś tradycyjnie przekazywana najlepszej klasie w danym roku szkolnym.

Wydobywając z pamięci osobiste wspomnienia o Panu Profesorze, pragnę wyznać, że dane mi było jako uczennicy nabierać pewnych szlifów malarskich pod jego okiem, gdy powrócił w 1987 r. po dłuższej przerwie w mury ogólniaka w roli nauczyciela wychowania plastycznego. Zapamiętałam Pana Profesora Tomczyka jako pedagoga szalenie wymagającego, stawiającego wysoko poprzeczkę swoim uczniom, tak, by uzyskane noty były świadectwem wypadkowej rzetelnej pracy i uzdolnień.

Sylwetki twórczej Pan Ryszarda nie sposób było nie dostrzec, gdyż owoce swojej działalności plastycznej prezentował na wystawach, co sprawiało, że otoczony był nimbem prawdziwie charyzmatycznego artysty. Jedno z jego przedsięwzięć związało się z historią miasta. Był to pamiętny rok, gdy Elbląg obchodził swoje 750-lecie. Jubileusz ów związał się w mojej pamięci z Osobą Pana Profesora, gdyż był sprawcą przedstawienia plenerowego na ówczesnym niezabudowanym Starym Mieście. Zdarzenie artystyczne zatytułowane „Spectaculum” odbierane było jako punkt kulminacyjny obchodów. Po uroczystym kostiumowym przemarszu młodzieży ulicami miasta stałam się jednym z zachwyconych odbiorców sztuki teatralnej Ryszarda Tomczyka. W plenerowym wieczornym przedstawieniu, prezentującym dramatyczne obrazy z dziejów Elbląga, wystąpili uczniowie naszej szkoły. Z tej dość odległej czasowo prezentacji zachowały się w pamięci okrzyki bojowe, których wrażenie wzmacniały efekty świetlne napawające grozą i przerażeniem. Ów niecodzienny spektakl był jednym z wielu aktów twórczych, które dawały świadectwo pasji, jak też wzbudzały zainteresowanie historią i kulturą współczesną Elbląga. Do takich przejawów należała stała obecność Pana Profesora na spektaklach Teatru Dramatycznego w Elblągu przez szereg dziesięcioleci, jak też jego twórczość, którą obdarowywał szerokim gestem bibliotekę szkolną, jak też znajomych nauczycieli.

Nie zostałam koleżanką po fachu, bo podjęłam pracę w szkole w momencie, gdy Pan Profesor z niej odchodził. Niemniej krzyżowały się nasze drogi przy okazji większych uroczystości szkolnych, do których należały jubileusze, jak też spotkań teatralnych. Przy takich okazjach obdarował mnie garścią swoich książek.

Do ostatnich znaczących i oficjalnych wizyt w murach „ogólniaka przy Pocztowej” zaliczyć trzeba bytność Pana Profesora na uroczystej Gali z okazji 200-lecia urodzin i 160-lecia śmierci Patrona Szkoły w roku 2009. Była to okoliczność, która skłoniła Pana Ryszarda do występu przed rzeszą ówczesnych pokoleń uczniowskich. Udział w tej uroczystości był symbolicznym ukoronowaniem jego własnych przedsięwzięć na polu popularyzowania poezji Juliusza Słowackiego. Warto wspomnieć, że w 1969 r. zorganizował w I LO w Elblągu sympozjum naukowe, w którym udział wzięli wybitni znawcy tematu, historycy literatury: Ireneusz Opacki, Lesław Eustachiewicz, Eugeniusz Sawrymowicz. Wydarzenie to odcisnęło piętno na losach niektórych absolwentów, wzbudzając pasje polonistyczne.

Pan Profesor Tomczyk zachował stały kontakt ze szkołą, bywając gościem w bibliotece, sekretariacie i gabinecie dyrektorskim.

W Zmarłym społeczność szkolna straciła Przyjaciela.

Cała społeczność szkolna łączy się w głębokim smutku z Rodziną, Najbliższymi i Przyjaciółmi Pana Ryszarda Tomczyka.

Adrianna Adamek-Świechowska, rzecznik prasowy I Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Szkoda, ze obecnie w I lo juz takich ludzi nie ma. Tak ucza, ze nic tylko chodzic na korki. Pozniej sie chwala kogo wykrztałcili a cały splendor zamiast na rodziców przypisuja szkole. Ponniscie tak uczyc żeby uczen zrozumiał.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    18
    8
    omijać(2020-11-11)
  • q. .. .. a bez przesady!
  • @była uczennica - poglądy kontrowersja 2lo fakultet humanistyczny
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    2
    1
    cześć jej pamięci(2020-11-11)
  • Słowacki to faja! Na górze róże, na dole wacki. Kto jest gejuchem? Hashtagi: #JuliuszSlowacki
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    15
    Adam M.(2020-11-11)
  • W każdej szkole brakuje prawdziwych nauczycieli. Dzisiaj nauczyciel pogada i nic więcej, nauczyciel powinien nauczać. Dzisiaj żeby coś umieć to trzeba chodzić na korki. Czemu nauczyciele w szkole nie tłumaczą tak jak na korkach
  • Bo maja na tym biznes, bez podatków min: 50-70 zł godzina, 4000 koła mce lekko. To po co mają sobie psuc biznes. Taki stary kawał: Mlody lekarz zyd przyjezdza do ojca po studiach(tez lekarza na wioche). Zaczyna pracowac i leczyc, wpada po miesiacu do domu i krzyczy: Tate, tate, wszystkich wyleczyłem! stary zyd lekarz zalamuje rece i mowi: cos ty zrobil! z czego my teraz zyc bedziemy???:)Taka odpowiedz dlaczego 3/4 Słowackiego musi chodzic na kory
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    5
    Platon&spolka(2020-11-11)
  • Chyba jakiś nowy Juliusz wisi w auli. W latach 90-tych inaczej wyglądał.
  • A rytul Profesora miał czy taki był z niego Profesor jak z Andrzeja Leppera ?!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    5
    Były uczeń(2020-11-12)
  • Nauczycielem na pewno był doskonałym, był i wymagający wobec siebie. Ciekawe czy Liceum ma wszystkie wydane przez niego książki ?
  • Gdybyście kończyli szkołę średnią, to byście wiedzieli, że: - profesor 1.«tytuł naukowy nadawany samodzielnemu pracownikowi wyższej uczelni lub instytutu naukowego; też: osoba mająca ten tytuł» 2.«zwyczajowo: o nauczycielu szkoły średniej», proszę przyjąć to do wiadomości.
  • @omijać Proponuję na ławce szkolnej położyć sobie nie jedną komórkę, ale dwie, może wtedy nastąpi oświecenie i zbędne staną się korepetycje. Póki co, jak widać, brakuje zdolności czytania ze zrozumieniem. Treść artykułu nie dotyczy problemów współczesnych uczniów z nauką. Hashtagi: #szkola
  • Był trudny ale i twórczy. Jako człowiek - często irytujący, jako artysta - zmierzający ku perfekcji. Surowy dla innych ale i dla siebie, władczy i chętny do władzy, chcący decydować co, kto, kiedy, jak i gdzie powinien napisać/namalować/opublikować. Łatwa persona to nie była ale i twórcza, gdzieś tam ponad przyziemnością. Mnie bawił, wielu wkurzał, innym był obojętny, szczególnie w ostatnich latach. Miał człowiek swój styl i chwała Mu za to, bo coraz mniej osobowości, a coraz więcej osobliwości w tym kraju. Wyrazy współczucia dla Bliskich.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    0
    Artysta, nie tylko nauczyciel(2020-11-13)
Reklama