I dokładnie to właśnie zrobił rząd PiS obejmując budowę przekopu tzw. specustawą - teoretycznie mogliby więc PiSowcy puścić mimo uszu wszelkie napomnienia KE, ale zależy im też na poprawnych stosunkach z UE oraz pozytywnym PR wokół tej inwestycji więc robią swoje i na pewne ustępstwa wobec KE idą. Całkiem niegłupie postępowanie, tak już z czysto strategicznego i politycznego punktu widzenia patrząc. Błędem było tylko wyłączenie ekologów z debaty w tej sprawie (na mocy specustawy właśnie), bo to właśnie te organizacje podnoszą aktualnie największą wrzawę w tej kwestii. Jednak "na upartego", to właśnie dzięki temu wybiegowi budowę inwestycji przekopowej można doprowadzić samodzielnie do końca. Trzeba jednak liczyć się wtedy z różnego rodzaju sankcjami za "wypięcie się" na procedury europejskie. Wot, polityka;)Hashtagi: #PrzekopMierzei,#MierzejaWislana,#OknoNaSwiat