Z telewizorami i monitorami w wózkach, worami pełnymi plastikowych nakrętek, posegregowanymi bateriami czy opakowaniami – tak elblążanie czekali w kolejkach, żeby pozbyć się tego, co im niepotrzebne. W zamian odbierali kwiaty, na przykład pelargonie, a także krzaczki porzeczki, maliny, agrestu czy pigwowca japońskiego. Zobacz więcej zdjęć z XII Elbląskich Dni Recyklingu.
- Przeprowadziłam się, więc teraz miałam najwięcej rzeczy do wyrzucenia. Oddałam dzisiaj monitory, miksery, sokowirówki, miałam też trochę plastikowych butelek po mleku, trochę zakrętek i kilka pojemniczków po jogurtach - mówiła pani Halina, która w Elbląskich Dniach Recyklingu bierze udział po raz czwarty. Jak opowiadała odpady segreguje na działce, bo tam ma na to miejsce. - Wymieniłam je na krzaczek czarnej porzeczki, agrestu i na kwiaty. Wszystko wezmę na działkę.
Panie Hannie, którą spotykamy kilka metrów dalej, to coroczne wydarzenie również nie jest obce – bierze w nim udział po raz trzeci.
- Przyniosłam tworzywo sztuczne, 1500 sztuk, czyli opakowania po jogurtach, po margarynie, ogólnie po wszystkim, a także 1800 sztuk nakrętek. Ja nawet przywożę je z Ostrowca Świętokrzyskiego, bo tam dla mnie je zbierają – opowiadała. - Zamieniłam je na czarną porzeczkę i tuję, mam działkę i będę wymieniać stare krzaki na nowe. Pelargonie ustawię na balkonie.
Jak wyjaśniała Grażyna Gaza z Zakładu Utylizacji Odpadów, które jest organizatorem Elbląskich Dni Recyklingu, to właśnie nakrętki to takie "sztandarowe" odpady oddawane podczas tego wydarzenia.
- A także baterie, trochę puszek, kartoników, z czego się cieszę, bo nie zawsze były oddawane – mówiła w trakcie festynu.
Dlaczego warto segregować śmieci?
- Z odpadów mieszanych wybieramy ok. 7 proc. surowców. Jeżeli są one posegregowane, wtedy na przykład z takich plastików 30 proc. to frakcja, którą można przekazać do recyklingu – mówiła. - Odpady są czystsze, nieoklejone masą organiczną, materiał łatwiej przekazać do recyklingu. Nie powiem, że sprzedać, bo my bardzo wiele surowców przekazujemy dopłacając do tego. Tu naprawdę chodzi o naszą planetę, o to, żeby surowce trafiały do ponownego obiegu.
Panie Hannie, którą spotykamy kilka metrów dalej, to coroczne wydarzenie również nie jest obce – bierze w nim udział po raz trzeci.
- Przyniosłam tworzywo sztuczne, 1500 sztuk, czyli opakowania po jogurtach, po margarynie, ogólnie po wszystkim, a także 1800 sztuk nakrętek. Ja nawet przywożę je z Ostrowca Świętokrzyskiego, bo tam dla mnie je zbierają – opowiadała. - Zamieniłam je na czarną porzeczkę i tuję, mam działkę i będę wymieniać stare krzaki na nowe. Pelargonie ustawię na balkonie.
Jak wyjaśniała Grażyna Gaza z Zakładu Utylizacji Odpadów, które jest organizatorem Elbląskich Dni Recyklingu, to właśnie nakrętki to takie "sztandarowe" odpady oddawane podczas tego wydarzenia.
- A także baterie, trochę puszek, kartoników, z czego się cieszę, bo nie zawsze były oddawane – mówiła w trakcie festynu.
Dlaczego warto segregować śmieci?
- Z odpadów mieszanych wybieramy ok. 7 proc. surowców. Jeżeli są one posegregowane, wtedy na przykład z takich plastików 30 proc. to frakcja, którą można przekazać do recyklingu – mówiła. - Odpady są czystsze, nieoklejone masą organiczną, materiał łatwiej przekazać do recyklingu. Nie powiem, że sprzedać, bo my bardzo wiele surowców przekazujemy dopłacając do tego. Tu naprawdę chodzi o naszą planetę, o to, żeby surowce trafiały do ponownego obiegu.
mw