Takich, nie panujących nad sobą, trzeba karać dotkliwie. Nie odsiadką, tylko obowiązkową pracą. Koleś musi zrozumieć, że aby coś powstało, ktoś musi się napracować i to zrobić. A cudzą pracę należy szanować. A co będzie, jak zaatakują go płytki chodnikowe i samochody naraz?