Jednak w rejonowym

Sąd Rejonowy w Elblągu nie chciał prowadzić sprawy byłych pracowników laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, którym prokuratura zarzuca poświadczenie nieprawdy i niedopełnienie obowiązków, co skutkowało utratą dowodów i koniecznością ekshumacji ciała Krzysztofa Olewnika. Wnioskował do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku o przekazanie jej do sądu okręgowego. Wniosek ten jednak nie został uwzględniony.
Akt oskarżenia, który wpłynął do elbląskiego Sądu Rejonowego, jest związany z głośną sprawą Krzysztofa Olewnika, uprowadzonego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później, pomimo przekazania porywaczom okupu. Ten wątek dotyczy byłych pracowników laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
- Zarzuty postawiono dwóm osobom: Bogdanowi Z. i Jolancie D., które w 2006 r. pracowały w laboratorium kryminalistycznym KWP w Olsztynie – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Mężczyzna jest oskarżony o poświadczenie nieprawdy w sprawozdaniu z badań genetycznych ciała, które w 2006 r. zostały znalezione koło Różana oraz o niedopełnienie obowiązku zabezpieczenia dowodów rzeczowych z badań, w efekcie dowody te zostały utracone i konieczna była ekshumacja ciała Krzysztof Olewnika. Bogdan Z. był ekspertem laboratoryjnym i przeprowadzał badania próbek DNA.
- Natomiast Jolanta D. była w owym czasie jego przełożoną – kontynuuje sędzia Zientara. – Prokuratura zarzuca jej, że - po pierwsze – ułatwiła Bogdanowi Z. popełnienie czynu zabronionego, a po drugie – jako naczelnik laboratorium nie dopełniła obowiązków i tym samym przyczyniła się do utraty dowodów. Czyny te są zagrożone odpowiednio karą do 5 lat i do 3 lat pozbawienia wolności.
Sąd Rejonowy w Elblągu jest drugim z kolei sądem, który nie chciał prowadzić tego postępowania. Pierwotnie miał ją rozpoznawać Sąd Rejonowy w Olsztynie. Sędziowie poprosili jednak Sąd Najwyższy, by przekazał tę sprawę poza okręg olsztyński. W połowie marca Sąd Najwyższy zdecydował, że sprawa trafi do elbląskiego sądu rejonowego.
Ten nie chciał jej prowadzić, ale będzie musiał. Sąd Apelacyjny w Gdańsku bowiem nie uwzględnił wniosku o przekazanie sprawy do Sądu Okręgowego w Elblągu. Termin pierwszej rozprawy nie jest jeszcze znany.
- Zarzuty postawiono dwóm osobom: Bogdanowi Z. i Jolancie D., które w 2006 r. pracowały w laboratorium kryminalistycznym KWP w Olsztynie – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Mężczyzna jest oskarżony o poświadczenie nieprawdy w sprawozdaniu z badań genetycznych ciała, które w 2006 r. zostały znalezione koło Różana oraz o niedopełnienie obowiązku zabezpieczenia dowodów rzeczowych z badań, w efekcie dowody te zostały utracone i konieczna była ekshumacja ciała Krzysztof Olewnika. Bogdan Z. był ekspertem laboratoryjnym i przeprowadzał badania próbek DNA.
- Natomiast Jolanta D. była w owym czasie jego przełożoną – kontynuuje sędzia Zientara. – Prokuratura zarzuca jej, że - po pierwsze – ułatwiła Bogdanowi Z. popełnienie czynu zabronionego, a po drugie – jako naczelnik laboratorium nie dopełniła obowiązków i tym samym przyczyniła się do utraty dowodów. Czyny te są zagrożone odpowiednio karą do 5 lat i do 3 lat pozbawienia wolności.
Sąd Rejonowy w Elblągu jest drugim z kolei sądem, który nie chciał prowadzić tego postępowania. Pierwotnie miał ją rozpoznawać Sąd Rejonowy w Olsztynie. Sędziowie poprosili jednak Sąd Najwyższy, by przekazał tę sprawę poza okręg olsztyński. W połowie marca Sąd Najwyższy zdecydował, że sprawa trafi do elbląskiego sądu rejonowego.
Ten nie chciał jej prowadzić, ale będzie musiał. Sąd Apelacyjny w Gdańsku bowiem nie uwzględnił wniosku o przekazanie sprawy do Sądu Okręgowego w Elblągu. Termin pierwszej rozprawy nie jest jeszcze znany.
A