Zdecydowanie po stronie rodziców, gdyby raz w życiu dali łobuzowi wpierdziel, wiedziałby że to ojciec jest samcem alfa w stadzie, nie trzeba byłoby powtarzać manta i chłopak byłby inny. A skoro nie boi się nikogo i niczego same przywileje i zero obowiązków a teraz jest efekt.
Przemoc do niczego nie prowadzi, poza dalszą przemocą. Dostanie od ojca w domu, odda koledze w szkole, albo w przyszłości żonie bądź własnym dzieciom. Skończcie z tym średniowieczem, bezstresowe wychowanie nie polega na zostawianiu dziecka samemu sobie. Rozmawiajcie ze swoimi dziećmi, interesujące się nimi, to przynosi efekty. Jeśli jedynym argumentem rodzica jest "w*ierdol", z tego nie wyrośnie dobry człowiek.