Mnie dziwi fakt, że sekretariat przyjal paczke od kuriera a pozniej wydal ją uczniowi i nawet nie sprawdzili co jest w tej paczce. Gdyby tam była bomba albo wąglik??? Panie z sekretariatu nie dostaly jakiegos pouczenia? Bo z tego co zauwazylam to tylko winną zostala nauczycielka.
a mnie dziwi fakt, że firma wysłała taka paczkę, i nikogo to nie dziwi, i nikomu to nie przeszkadza a gdyby wysłała bombę, to kto by odpowiadał, może sekretarka, której pewnie już nie byłoby!