Jak widać to tylko przypadek przy kontroli pozwolił uratować te zabytki. Trzy auta to nie worek kartofli że można je szybko wywieźć nawet lawetą. To ja się pytam gdzie był właściciel i co na to złomiarz ze skupu jak przyjmował dwa wcześniejsze auta bo chyba papier jest potrzebny przy złomowaniu. Nawet Korkuć zdzierca co daje grosze bez papiera nie przyjmuje.
Ten dom od pewnego czasu wygląda jakby był opuszczony. Często tamtędy chodzę/biegam i tak myślałem, że to tylko kwestia czasu i ktoś te autka sobie "pożyczy". Jednak prędzej dla ich wartości a nie na. .. złom?