Zdecydowana większość załogi zakładu Telekomunikacji Polskiej SA w Elblągu opowiedziała się w referendum za strajkiem. W głosowaniu wzięła udział ponad połowa z 390 zatrudnionych. Tylko 9 procent głosów było przeciwko strajkowi.
Komitet Strajkowy jeszcze nie podjął żadnych decyzji dotyczących dalszych kroków i formy ewentualnego protestu. Decyzje na ten temat poznamy być może już jutro.
Przypomnijmy, pracownicy Telekomunikacji Polskiej SA sprzeciwiają się zapowiadanej przez zarząd spółki w Warszawie transformacji firmy i zwolnieniom.
Wg informacji Marka Kwiatkowskiego, szefa zakładowej Solidarności, do końca 2003 roku w okręgu telekomunikacyjnym Elblągu może stracić pracę nawet połowa z około 400 zatrudnionych. Michał Potocki, rzecznik prasowy TP SA powiedział, że restrukturyzacja jest konieczna, bo należy dostosować wielkość zatrudnienia do ilości klientów, co w efekcie powinno przynieść firmie oszczędności.
Zobacz także: "TP SA: Referendum strajkowe"
Przypomnijmy, pracownicy Telekomunikacji Polskiej SA sprzeciwiają się zapowiadanej przez zarząd spółki w Warszawie transformacji firmy i zwolnieniom.
Wg informacji Marka Kwiatkowskiego, szefa zakładowej Solidarności, do końca 2003 roku w okręgu telekomunikacyjnym Elblągu może stracić pracę nawet połowa z około 400 zatrudnionych. Michał Potocki, rzecznik prasowy TP SA powiedział, że restrukturyzacja jest konieczna, bo należy dostosować wielkość zatrudnienia do ilości klientów, co w efekcie powinno przynieść firmie oszczędności.
Zobacz także: "TP SA: Referendum strajkowe"
J