UWAGA!

----

15 lat temu w Elblągu... budżet był tajny

 Elbląg, 15 lat temu w Elblągu... budżet był tajny
(fot. arch. AD)

W tym roku Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl skończyła 15 lat. Z tej okazji przypominamy, o czym pisaliśmy przed laty. Dziś wiadomości z 9 grudnia 2001 r. Wówczas informowaliśmy o ... tajnym budżecie miejskim.

Rzecznik Urzędu Miejskiego powiedział, że nie pokaże dziennikarzom projektu przyszłorocznego budżetu Elbląga, zanim nie zostanie on zatwierdzony przez radnych. - Budżet jest smutny - mówi elbląska prawica.
       O komentarz poprosiliśmy Jerzego Wilka, przewodniczącego opozycyjnego klubu radnych AWS w Radzie Miejskiej:
       - To błąd. Wszystkie dokumenty samorządowe są przecież jawne. Wydaje mi się, że dokumenty należy udostępniać, bo mieszkańcy łatwiej przyjmą zmiany.
       W związku z zapaścią publicznych finansów, najważniejsze działy elbląskiej administracji otrzymają o około 25 procent mniej, niż w ubiegłym roku.
       - Sytuacja jest tak trudna, że trzeba by zmienić podział całego budżetu - uważa Jerzy Wilk. - Sądzę, że pewne zapowiadane i oczekiwane zmiany nie są wprowadzane. Ustawa pozwoliła na przekazanie zasobów komunalnych w zarządzanie prywatnym spółkom - administratorom. Postawiliśmy wniosek, żeby część osób, które nadzorują ich działalność, przenieść do wydziału lokalowego - bo i tak urząd nadzoruje komunalne budynki. W obecnej sytuacji Zarząd Budynków Komunalnych przestał być potrzebny i niepotrzebnie generuje koszty. Tymczasem sprawa się ślimaczy - przed reorganizacją w ZBK-u zatrudnionych było 61 osób, teraz - 63.
       Władze Elbląga mówiły dziennikarzom, że przyszłoroczny budżet będzie proinwestycyjny. Na nowe przedsięwzięcia ma pójść 30 procent budżetu.
       Jerzy Wilk:
       - Z naszych wyliczeń wynika, że będzie to 10 procent, pozostałe pieniądze to obietnice pożyczek z unijnych funduszy i z kontraktu wojewódzkiego - a te jak wiadomo, z powodu dziury budżetowej, mogą się nie pojawić. Inna sprawa to celowość prowadzonych w mieście inwestycji. Największy problem miasta to bezrobocie i sądzę, że publiczne pieniądze powinny iść na sprawy, dzięki którym powstaną nowe miejsca pracy. Tymczasem teren włączony niedawno do warmińsko-mazurskiej strefy ekonomicznej - Modrzewina - to wciąż pagórki, z porozrzucanymi tu i ówdzie bunkrami, które trzeba szybko zrekultywować i uzbroić w infrastrukturę. Na to w budżecie pieniędzy zabezpieczono niewiele.
      

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama