Klinika dentystyczna „Volkswohl” mieszcząca się przy Placu Słowiańskim 15 (niem. Friedrich Wilhelm Platz) przesłała nam taką oto godną do naśladowania informację: „Na czas wojny żołnierzom oraz kobietom i dzieciom, których mężowie i ojcowie biorą udział w walkach, proponujemy bezpłatne wykonywanie usług takich jak wyrywanie zębów czy ich leczenie. W przypadku tej ostatniej usługi należy mieć ze sobą zaświadczenie o zapomodze (ENN, czwartek, 20.08.1914 r.).
Nasi ranni
Prawie codziennie na nasz dworzec przybywają transporty z lekko rannymi. Mimo wszystko nastrój niezdolnych do walki żołnierzy jest znakomity i optymistyczny. [...]. Kto nie został postrzelony w nogę i nie jest skazany przez to na pobyt w obozie, śpieszy na dworzec, aby tam przy okienku dostać orzeźwiający napój, a przede wszystkim papierosy. Także i ciężko ranni mają możliwość w ciszy i spokoju zaciągnąć cię cygarem lub papierosem. Na pytanie o samopoczucie większość z nich odpowiada: „Nie warto o tym mówić”. Pewien kawalerzysta ze zmiażdżoną lewą ręką, na pytanie, jak do tego doszło, opowiedział o sześciu śmiałkach, którzy wyruszyli w podróż rozpoznawczą. W drodze zostali niespodziewanie zaatakowani przez sporą grupkę Kozaków. Trzech z nich zginęło, pozostali zostali ranni, w tym on sam. „No i jak się teraz pan czuje?” – zabrzmiało pytanie. „Dobrze, tylko ręka jest zmiażdżona, ale to drobnostka!”. „Tak, ja dziękuję za taką drobnostkę!” - zabrzmiała odpowiedź. Żołnierz mu na to: „ Mam nadzieję, że łapa wkrótce wydobrzeje, a ja będę znów mógł walczyć”. Innego żołnierza z głową grubo obwiązaną bandażem zapytano: „Co Panu dolega?”. „Nic, straciłem tylko prawe oko” – zabrzmiała szybka odpowiedź. Z pewnego sprawdzonego źródła wiemy, że plotki, jakoby panie z „Czerwonego Krzyża” zachowywały się niestosownie względem chorych, są nieprawdziwe. Nieprawdą jest przede wszystkim to, że żołnierze złożyli pisemne zażalenie do rady miasta na panie z „Czerwonego Krzyża”, skutkiem czego duża ich część została zwolniona z pracy na naszym dworcu. Zachowanie naszych pań jest jak najbardziej poprawne. Cała ich uwaga skierowana jest na pomoc rannym żołnierzom. Pomoc przysługuje również więźniom. Jest ona zgodna z podstawowymi zasadami człowieczeństwa i humanitaryzmu (ENN, czwartek, 20.08.1914 r.).
Elblążanki pomocniczkami Berlińskiego Czerwonego Krzyża
Dzisiaj przed południem kilka elblążanek wyruszyło do Berlina, by służyć pomocą w tamtejszym Czerwonym Krzyżu (ENN, czwartek, 20.08.1914 r.).
Drugi koncert na rzecz Czerwonego Krzyża
Drugi koncert na rzecz Czerwonego Krzyża odbędzie się w sobotę, 22 sierpnia o godz. 20 w kościele Najświętszej Marii Panny. Udział w nim wezmą: panna Marta Kolloff, sopran, pan Kurt Groll, baryton, chór skrzypcowy oraz elbląski chór kościelny. Wojskowi nie mają wstępu na podobnego typu wieczorki. Program przedstawimy w jutrzejszym wydaniu (ENN, czwartek, 20.08.1914 r.).
Ofiary wojenne
Jednym z pierwszych elbląskich poległych na polu chwały jest urzędnik banku, sierżant Ernst Kopanka. Mężczyzna został ciężko ranny podczas walk na granicy wschodniej, skutkiem czego zmarł wczoraj w królewieckim szpitalu polowym. Pan Kopanka pobierał praktyki w swoim zawodzie w Północnoniemieckim Zakładzie Kredytowym i uchodził za szczególnie uzdolnionego urzędnika (ENN, piątek, 21.08.1914 r.).
Prosimy o dostarczanie materiałów czytelniczych dla naszych rannych
Prosimy mieszkańców naszego miasta o dostarczanie dla przyjętych do Elbląga rannych, którzy wskutek swojej niedyspozycji mają ochotę poczytać, różnego rodzaju lektur. Pożądane są książki, czasopisma i gazety, dlatego też zwracamy się z prośbą o udostępnienie zarządowi kasyna oraz miejskiemu szpitalowi dobrze zachowanych egzemplarzy. Jesteśmy przekonani, że nasza społeczność szybko wyjedzie naprzeciw naszej prośbie (ENN, piątek, 21.08.1914 r.).
Z rzeki Elbląg wypłynęło ciało
Dzisiaj rano na brzeg rzeki Elbląg wypłynęło ciało mężczyzny. Jest to ciało młodego mężczyzny w wieku 16-18 lat. Tożsamość nieszczęśnika nie została jeszcze potwierdzona (ENN, piątek, 21.08.1914 r.).
Nowa biblioteka miejska schronieniem dla uchodźców
Magistrat znalazł kilka jeszcze nie do końca gotowych pomieszczeń naszej nowej biblioteki miejskiej, by dać je na tymczasowy użytek uchodźcom, którzy zmuszeni byli opuścić cały swój dobytek w innych miastach. Pokoje są obecnie odpowiednio urządzane. Uchodźcy, którzy nie mają w naszym mieście żadnych znajomych czy krewnych, a chcą tutaj znaleźć schronienie, zobowiązani są złożyć podanie w magistracie w biurze nr 1 (ENN, sobota, 22.08.1914 r.).
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia z 1914 roku, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Dziś wiadomości z sierpnia 1914. Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej.
Prawie codziennie na nasz dworzec przybywają transporty z lekko rannymi. Mimo wszystko nastrój niezdolnych do walki żołnierzy jest znakomity i optymistyczny. [...]. Kto nie został postrzelony w nogę i nie jest skazany przez to na pobyt w obozie, śpieszy na dworzec, aby tam przy okienku dostać orzeźwiający napój, a przede wszystkim papierosy. Także i ciężko ranni mają możliwość w ciszy i spokoju zaciągnąć cię cygarem lub papierosem. Na pytanie o samopoczucie większość z nich odpowiada: „Nie warto o tym mówić”. Pewien kawalerzysta ze zmiażdżoną lewą ręką, na pytanie, jak do tego doszło, opowiedział o sześciu śmiałkach, którzy wyruszyli w podróż rozpoznawczą. W drodze zostali niespodziewanie zaatakowani przez sporą grupkę Kozaków. Trzech z nich zginęło, pozostali zostali ranni, w tym on sam. „No i jak się teraz pan czuje?” – zabrzmiało pytanie. „Dobrze, tylko ręka jest zmiażdżona, ale to drobnostka!”. „Tak, ja dziękuję za taką drobnostkę!” - zabrzmiała odpowiedź. Żołnierz mu na to: „ Mam nadzieję, że łapa wkrótce wydobrzeje, a ja będę znów mógł walczyć”. Innego żołnierza z głową grubo obwiązaną bandażem zapytano: „Co Panu dolega?”. „Nic, straciłem tylko prawe oko” – zabrzmiała szybka odpowiedź. Z pewnego sprawdzonego źródła wiemy, że plotki, jakoby panie z „Czerwonego Krzyża” zachowywały się niestosownie względem chorych, są nieprawdziwe. Nieprawdą jest przede wszystkim to, że żołnierze złożyli pisemne zażalenie do rady miasta na panie z „Czerwonego Krzyża”, skutkiem czego duża ich część została zwolniona z pracy na naszym dworcu. Zachowanie naszych pań jest jak najbardziej poprawne. Cała ich uwaga skierowana jest na pomoc rannym żołnierzom. Pomoc przysługuje również więźniom. Jest ona zgodna z podstawowymi zasadami człowieczeństwa i humanitaryzmu (ENN, czwartek, 20.08.1914 r.).
Elblążanki pomocniczkami Berlińskiego Czerwonego Krzyża
Dzisiaj przed południem kilka elblążanek wyruszyło do Berlina, by służyć pomocą w tamtejszym Czerwonym Krzyżu (ENN, czwartek, 20.08.1914 r.).
Drugi koncert na rzecz Czerwonego Krzyża
Drugi koncert na rzecz Czerwonego Krzyża odbędzie się w sobotę, 22 sierpnia o godz. 20 w kościele Najświętszej Marii Panny. Udział w nim wezmą: panna Marta Kolloff, sopran, pan Kurt Groll, baryton, chór skrzypcowy oraz elbląski chór kościelny. Wojskowi nie mają wstępu na podobnego typu wieczorki. Program przedstawimy w jutrzejszym wydaniu (ENN, czwartek, 20.08.1914 r.).
Ofiary wojenne
Jednym z pierwszych elbląskich poległych na polu chwały jest urzędnik banku, sierżant Ernst Kopanka. Mężczyzna został ciężko ranny podczas walk na granicy wschodniej, skutkiem czego zmarł wczoraj w królewieckim szpitalu polowym. Pan Kopanka pobierał praktyki w swoim zawodzie w Północnoniemieckim Zakładzie Kredytowym i uchodził za szczególnie uzdolnionego urzędnika (ENN, piątek, 21.08.1914 r.).
Prosimy o dostarczanie materiałów czytelniczych dla naszych rannych
Prosimy mieszkańców naszego miasta o dostarczanie dla przyjętych do Elbląga rannych, którzy wskutek swojej niedyspozycji mają ochotę poczytać, różnego rodzaju lektur. Pożądane są książki, czasopisma i gazety, dlatego też zwracamy się z prośbą o udostępnienie zarządowi kasyna oraz miejskiemu szpitalowi dobrze zachowanych egzemplarzy. Jesteśmy przekonani, że nasza społeczność szybko wyjedzie naprzeciw naszej prośbie (ENN, piątek, 21.08.1914 r.).
Z rzeki Elbląg wypłynęło ciało
Dzisiaj rano na brzeg rzeki Elbląg wypłynęło ciało mężczyzny. Jest to ciało młodego mężczyzny w wieku 16-18 lat. Tożsamość nieszczęśnika nie została jeszcze potwierdzona (ENN, piątek, 21.08.1914 r.).
Nowa biblioteka miejska schronieniem dla uchodźców
Magistrat znalazł kilka jeszcze nie do końca gotowych pomieszczeń naszej nowej biblioteki miejskiej, by dać je na tymczasowy użytek uchodźcom, którzy zmuszeni byli opuścić cały swój dobytek w innych miastach. Pokoje są obecnie odpowiednio urządzane. Uchodźcy, którzy nie mają w naszym mieście żadnych znajomych czy krewnych, a chcą tutaj znaleźć schronienie, zobowiązani są złożyć podanie w magistracie w biurze nr 1 (ENN, sobota, 22.08.1914 r.).
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia z 1914 roku, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Dziś wiadomości z sierpnia 1914. Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej.
tłum. DK