UWAGA!

----

Dawno temu w Elblągu... gdańszczanka złamała nogę, schodząc do tunelu naszego dworca

Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej. Miał to być cykl archiwaliów prasowych zatytułowany „Sto lat temu w Elblągu...”, ale rocznika 1910 nie ma jeszcze w zasobach BE. W styczniu rozpoczęliśmy więc publikację serii tekstów przypominających wydarzenia z 1912 roku. Dziś kolejna porcja wiadomości z lipca 1912.

Elbląscy zwycięzcy zawodów królewieckich
      
Z narodowych zawodów w Królewcu zorganizowanych wczorajszej niedzieli przez Akademicki Klub Sportowy elbląskim sportowcom udało się przywieźć do domu kilka nagród. I tak w biegu na 400 metrów wygrał znany seminarzysta [określenie osoby biorącej udział w zajęciach seminaryjnych, np. na uczelni wyższej – DK], pan Trampnau. W biegu na 100 metrów elblążanin pan Legner z „Hanzy V. f. R. Elbing” zajął zaszczytne (a jednak pechowe, ponieważ mało brakowało mu do pierwszego) drugie miejsce tuż za zawodnikiem o nazwisku Lukas z „U.S.R. Königsberg”. W konkurencji na 100 metrów pan Narbutt z „Hanzy Elbing” zajął trzecie miejsce spośród 18 uczestników. Pan Reuter z „Elbinger Sportverein” zajął trzecie miejsce w skoku wzwyż (1,62 m), a w biegu na 150 metrów przez płotki dla początkujących również był trzeci. (ENN, 16.07.1912 r.)
      
       Wieczór recytatorski elblążanki w Królewcu
      
Jutro, tj. we wtorek w Królewcu na Dworze Cesarskim odbędzie się wieczór recytatorski panny Lotty Berner z Elbląga. Przedsprzedaż odbędzie się w Badebureau i na Dworze Królewskim. Koszt biletów to 1 marka za miejsce siedzące i 50 fenigów za miejsce stojące. Bilety dla uczniów kosztują również 50 fenigów. Chcemy zachęcić Państwa do udziału w wieczorze i tym samym zaprosić na pierwszą tegoroczną imprezę na „Dworze Cesarskim”. (ENN, 16.07.1912 r.)
      
       Dwóch ludzi wyskoczyło z jadącego pociągu
      
Z odjeżdżającego planowo z Elbląga o godz. 16. 39 pociągu osobowego, kursującego na trasie Ostróda – Elbląg, wyskoczyło podczas jazdy na odcinku między Elblągiem a Raczkami Elbląskimi (niem. Unterkrebswalde) dwóch ludzi. Podczas gdy jeden szczęśliwie upadł na nasyp kolejowy i szybko uciekł, drugi upadłszy na wznak, uderzył głową o podkład kolejowy tak, że zaczął krwawić i nieprzytomny pozostał na ziemi. Prawdopodobnie w stanie ciężkim został zabrany do szpitala. Imiona dwóch śmiałków nie są jeszcze ustalone. Mężczyźni chcieli dostać się w okolice Löwenslust, gdzie też mieszkają, dlatego odważyli się na ten niebezpieczny skok z pociągu, żeby szybciej dotrzeć do celu podróży. (ENN, 16.07.1912 r.)
      
       Spocone konie
      
Zakazuje się polewania zgrzanych koni wodą przy przyulicznych studniach naszego miasta. Różnica temperatur między zimną wodą, a rozgrzaną skórą jest zbyt duża, więc polanie zwierzęcia zimną wodą może być dla niego tak samo niebezpieczne, jak niebezpieczne jest dla ludzi, gdy rozgrzani wskakują do wody. Wobec tego radzimy, żeby polewać lub przemywać zwierzęta pociągowe w południe lub wieczorem wodą, która wcześniej trochę postała na słońcu i jest letnia. Nie zapominajcie również poić regularnie waszych koni, uważajcie jednak przy tym z zimną wodą, szczególnie gdy spocone zwierzęta są długo w bezruchu. Należy je poić zimną wodą, gdy są w ruchu, jednak jednocześnie pamiętać, żeby zimną wodę podawać z umiarem. (ENN, 16.07.1912 r.)
      
       Łapanie cudzych gołębi jest zabronione
      
Z powodu tego wykroczenia odpowiadał dzisiaj przed sądem ławniczym robotnik August O. z Elbląga. Oskarżony złapał gołębia, który należał do robotnika Kamińskiego i sprzedał go. Wymierzono mu za to karę pieniężną w kwocie 3 marek lub jeden dzień aresztu. (ENN, 17.07.1912 r.)
      
       Wodowanie okrętu w elbląskiej Stoczni Schichaua
      
Duży reński statek towarowy „Badenia” zszedł dzisiaj przed południem w elbląskiej Stoczni Schichaua z pochylni. Na brzegach rzeki Elbląg zebrały się w pobliżu stoczni tłumy gapiów. Wodowanie przebiegło bez incydentów. (ENN, 18.07.1912 r.)
      
       Zaginięcie ślusarza
      
12 lipca zaginął ślusarz Herman Bestvater z ulicy Bednarskiej. Ponieważ zaginiony cierpi na depresję, przypuszcza się, że mógł wyrządzić sobie krzywdę. Prawdopodobnie udał się do Bażantarni (niem. Vogelsang) i błąka się po lesie. Był ubrany w szary garnitur w paski i biały kołnierz gumowy. Na głowie miał biały słomiany kapelusz z niebieską wstążką. Pan Herman nosi wąsy w kolorze ciemny blond, a włosy ma bardzo krótko ścięte.
       Zaginął również Herman Nietzen z ulicy Bożego Ciała. Nietzen nie jest człowiekiem o zdrowych zmysłach i często dostaje drgawek. Na wszelkie informacje odnośnie miejsca pobytu zaginionych czeka elbląska policja kryminalna. (ENN, 18.07.1912 r.)
      
       Powrót ślusarza do domu
      
Wczoraj wrócił do domu zaginiony 12 lipca ślusarz Herman Bestvater z ulicy Bednarskiej. (ENN. 19.07.1912 r.)
      
       Gdańszczanka złamała nogę schodząc do tunelu
      
W czwartek po południu pewna młoda gdańszczanka złamała sobie nogę podczas schodzenia ze schodów prowadzących do tunelu naszego dworca. Poszkodowana wracała właśnie w towarzystwie przyjaciółki z wycieczki i obie panie miały zamiar pojechać pociągiem pospiesznym do Gdańska, odchodzącym z Elbląga o godz. 16.17. Ponieważ dość późno pojawiły się na dworcu, zaczęły szybko biec w dół po schodach, żeby zdążyć na pociąg. Pośrodku schodów jedna z pań poślizgnęła się, upadła i nabawiała się przy tym ciężkiej kontuzji podudzia. Obrażenia były tak ciężkie, że kobieta nie mogła wstać i została zaniesiona przez kolejarza do poczekalni. Na miejsce przybył lekarz kolejowy, a po zbadaniu kobiety stwierdził złamanie kości podudzia i opatrzył złamane miejsce.
       Zgodnie z życzeniem kobieta została przeniesiona przez personel kolejowy do pociągu osobowego, odchodzącego o godz. 18.39, i usadowiona na ławce w jednym z przedziałów. Następnie została przetransportowana do Gdańska. (ENN, 20.07.1912 r.)
      
      
      
tłum. DK

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Ciekawe czy jest zdjęcie jak kiedyś tunel wyglądał na dworcu
  • Niech nie liczy na to, że pani minister Kopacz wraz PO zwrócą jej za leczenie.
  • Rokyy. Takie zdjęcie jest. W zbiorach muzeum przy Bulwarze Zygmunta Augusta. Mnie powaliło na kolana.
  • Hej nie umiesz czytac artykul jest z1912r moze wtedy jakas KOPACZ i byla ministrem
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mgielka(2010-07-17)
  • kurcze a tchem w piersiach czytam te artykuły są naprawdę ciekawe
  • Hansa V. f. R. Elbing - to "Hansa Verein für Rasenspiele Elbing" (Związek Gier na Trawie - Hanza Elbląg). Natomiast ESV to - Elbinger Sport Verein (Elbląski Związek Sportowy), który jakiś czas miał siedzibę w hotelu "Der Stadt Elbing" - dzisiaj przychodnia na rogu ul. Żeromskiego i A. Grunwaldzkiej. Linia kolejowa z Elbląga do Ostródy została uruchomiuona w 1893 r. i prowadziła m. in. przez Jesionną, Markusy, Stare Dolno, Kwietniewo, Myślice i Zalewo. Linia ta została rozebrana przez Sowietów w 1945 r. Tłumacz stosuje nieprawidłową pisownię m. Raczki Elbląskie, którą błędnie zastosowano już po 1945 r. Niemiecka nazwa tej wsi to - "Unterkerbswalde" - a nie Unterkrebswalde. Kerbs=pol. karcz, a Krebs=pol. rak, czyli powinno być Karczowiska Dolne, a nie Raczki Elbląskie. Tłumacz nie podaje też polskiego brzmienia nazwy osady Löwenslust, po 1945 r. był to Liwiec.
  • Hansa V. f. R. Elbing został założony w 1910 r.
  • erg człowieku!!! skąd ty masz taką wiedzę, możesz mi uwierzyć na słowo, ale wole czytać twoje komentarze niż artykuły.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    passat74(2010-07-18)
  • erg. nie jest człowiekiem, ten nick jest skrótem od nazwisk zespołu historyków, powołanego przez wiadome siły do prostowania i propagowania dziejów kajzerowskiego Elbinga. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Bob B.(2010-07-18)
  • Litości. No złamała tę nogę i już. Trzeba było nie łacić po tunelach. Ileż można to trzymac? Nic innego się nie dzieje?????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nie_łamię_nóg(2010-07-19)
  • Tak czytam sobie i powiem. Farta mają ci co mieszkają w Elblągu po 45r. Za Niemca jak można przeczytać Elblążanie wyskakiwali w biegu z pociągu – do gapowiczów z ostrej broni strzelali. Konie maltretowane zajechane robotą. Kradli z biedy gołębie. Tłumy gapiów statku na oczy nie widziało – zacofańcy. Fachowcy cierpieli na depresje od bezrobocia i biedy. Niektórzy (z Bożego Ciała ) nie byli przy zdrowych zmysłach i dostawali drgawek jakby wiedzieli już co się z ta ulicą stanie albo znali program PO. A gdańszczanka złamała nogę i pojechała. Po 45r. żadna Gdańszczanka nogi nie złamała w tunelu. Dobrze, że Rosjanie im to zabrali. Toż co za straszne życie wtedy było w Elblągu. Czerwony
  • Bardzo ciekawa i cenna informacja. W podręcznikach do geografii wszędzie są "Raczki" i nikt nie wyjaśnia, że może to być inna nazwa. dopiero w podręczniku PWN "Geografia dla maturzysty" Geografia Polski pojawia się nazwa "Karczowiska Dolne", ale też bez wyjaśnienia skąd taka nazwa. Dzięki za wyjaśnienia. AW
Reklama