Miejska pływalnia była w ostatnich dniach ze względu na duży upał bardzo oblegana. Odwiedza ją dziennie nawet 250 – 300 osób. Liczba abonentów jest tak samo duża jak w ubiegłym roku i łącznie z 30-40 uczniami nauki pływania wynosi obecnie 140 osób. Temperatura wody w ostatnich dniach wynosiła 16-18 stopni. Woda rzeki Elbląg podobnie jak dno miejskiej pływalni są dość czyste (EZ, piątek, 13.07.1894 r.).
Na Świętego Ducha powstanie nowa restauracja
Nieruchomość przy ulicy Świętego Ducha 15 (niem. Heilige Geiststrasse), którą niedawno nabył handlowiec Helm za 18 000 marek, została przez niego sprzedana handlarzowi Hermanowi Runde z Elbląga za 18 500 marek. Pan R. ma także zamiar w lokalu urządzić restaurację (EZ, czwartek, 12.07.1894 r.).
Wycieczka do Kadyn
Tutejszy cech piekarnictwa wyruszył dziś przed południem o godz. 10 z członkami swoich rodzin na wycieczkę statkiem „Tiegenhof” do Kadyn (niem. Cadinen). Parowiec był pełen a w wycieczce wzięło udział 250 osób. Na pokładzie była również muzyczna kapela (EZ, piątek, 13.07.1894 r.).
Podejrzani mieszkańcy Zawady
Po tym jak w zeszłym tygodniu dwa razy włamano się do sklepu handlarza Erdmanna na Zawadzie (niem. Pangritz-Kolonie), z którego ukradziono pięć pudełek cygar, kilka butelek wina, jajka, kiełbasę, chleb i wiele innych artykułów, w nocy z wtorku na środę łobuzy włamali się do gospody pana Patzera przy ulicy Bożego Ciała (niem. Leichnamstrasse), skąd ukradli miskę smalcu, cały ser, chleb i jeszcze wiele innych rzeczy. Przypuszcza się, że wszystkich tych kradzieży dokonuje banda złodziei, która mieszka na Zawadzie (EZ, piątek, 13.07.1894 r.).
Plaga kradzieży
Po tym jak w zeszłym tygodniu dwa razy włamano się do sklepu handlarza Erdmanna na Zawadzie (niem. Pangritz-Kolonie), z którego ukradziono pięć pudełek cygar, kilka butelek wina, jajka, kiełbasę, chleb i wiele innych artykułów, w nocy z wtorku na środę łobuzy włamali się do gospody pana Patzera przy ulicy Bożego Ciała (niem. Leichnamstrasse), skąd ukradli miskę smalcu, cały ser, chleb i jeszcze wiele innych rzeczy. Przypuszcza się, że wszystkich tych kradzieży dokonuje banda złodziei, która mieszka na Zawadzie (EZ, piątek, 13.07.1894 r.).
Restauracja i wojskowy lazaret
Kupiec Otto Jeromin z Elbląga z okazji parady cesarskiej wzniesie na placu, na którym ona się odbędzie, restaurację, na co wydano już urzędową zgodę. Restaurator pan Speiser w okresie od 1. do końca września odda swoją nieruchomość i przylegający do niej ogród na potrzeby wojskowego lazaretu, który będzie służył opiece nad chorymi (EZ, środa, 01.08. 1894 r.).
Powstanie nowa karczma
Byłemu drukarzowi książek z Morąga (niem. Mohrungen) Gustawowi Geislerowi komisja miejska wydała zgodę na prowadzenie w naszym mieście karczmy, która powstanie przy Alei Grunwaldzkiej (niem. Hollaender Chaussee) (EZ, środa, 01.08.1894 r.).
Zabalował i musiał odespać
Zatrudniony przy budowie ratusza murarz z ulicy płk. Dąbka (niem. Angerstrasse) tak świętował swój wolny poniedziałek [tzw. niebieski poniedziałek, niem. blauer Montag – kiedyś był to wolny od pracy poniedziałek – Wikipedia], że strasznie się upił. Musiał więc oczywiście swój stan alkoholowy odespać (EZ, środa, 01.08.1894 r.).
Zmniejsza się zjawisko analfabetyzmu w niemieckiej armii
Zestawienie z okresu 1892/93 wykazało zmniejszenie się zjawiska analfabetyzmu w niemieckiej armii. Tylko w Prusach Zachodnich zanotowano wzrost z 2,75 proc. na 4,01. W poszczególnych częściach naszego kraju wykazano następujące cyfry procentowe: w Prusach Wschodnich – 0,98, w Prusach Zachodnich (około 2,75 w ubiegłym roku) - 4,01, w Brandenburgii - 0,15, na Pomorzu (niem. Pommern) – 0,22, w Poznaniu (niem. Posen) – 1,72, na Śląsku (niem. Schlesien) – 0, 57, w Saksonii – 0,07, w Szlezwiku-Holsztynie – 0,1, w Hanowerze – 0,04, w Westfalii – 0, 08, w Hesji Nassau 0,14, w prowincji Reńskiej – 0,08, w Wielkim Księstwie Hesji – 0,02, w Meklemburgii Schwerin – 0,05, […], w Bremie – 0,28, w Alzacji Lotaryngii – 0,3. W armii bawarskiej zanotowano odsetek analfabetyzmu w wysokości 0,03 proc., z kolei w saksońskiej – 0,01, a w Wirtembergii – 0,04 (EZ, czwartek, 02.08.1894 r.).
Ukradła ochraniacze i bluzkę
Córce restauratora z ulicy Giermków (niem. Junkerstrasse) wczoraj przed południem ukradziono parę prawie nowych skórzanych ochraniaczy i bluzkę. Złodziejką okazała się kelnerka Maria P., która od pewnego czasu pracowała w domu córki restauratora jako pomoc domowa i zdobywszy tam wątpliwą reputację, została tam aresztowana. Ukradzione rzeczy zostały znalezione na jej własnym ciele. Ponieważ miała ona jeszcze wiele innych rzeczy na sumieniu, pozostała na razie w areszcie (EZ, czwartek, 02.08.1894 r.).
Nieruchomość przy ulicy Świętego Ducha 15 (niem. Heilige Geiststrasse), którą niedawno nabył handlowiec Helm za 18 000 marek, została przez niego sprzedana handlarzowi Hermanowi Runde z Elbląga za 18 500 marek. Pan R. ma także zamiar w lokalu urządzić restaurację (EZ, czwartek, 12.07.1894 r.).
Wycieczka do Kadyn
Tutejszy cech piekarnictwa wyruszył dziś przed południem o godz. 10 z członkami swoich rodzin na wycieczkę statkiem „Tiegenhof” do Kadyn (niem. Cadinen). Parowiec był pełen a w wycieczce wzięło udział 250 osób. Na pokładzie była również muzyczna kapela (EZ, piątek, 13.07.1894 r.).
Podejrzani mieszkańcy Zawady
Po tym jak w zeszłym tygodniu dwa razy włamano się do sklepu handlarza Erdmanna na Zawadzie (niem. Pangritz-Kolonie), z którego ukradziono pięć pudełek cygar, kilka butelek wina, jajka, kiełbasę, chleb i wiele innych artykułów, w nocy z wtorku na środę łobuzy włamali się do gospody pana Patzera przy ulicy Bożego Ciała (niem. Leichnamstrasse), skąd ukradli miskę smalcu, cały ser, chleb i jeszcze wiele innych rzeczy. Przypuszcza się, że wszystkich tych kradzieży dokonuje banda złodziei, która mieszka na Zawadzie (EZ, piątek, 13.07.1894 r.).
Plaga kradzieży
Po tym jak w zeszłym tygodniu dwa razy włamano się do sklepu handlarza Erdmanna na Zawadzie (niem. Pangritz-Kolonie), z którego ukradziono pięć pudełek cygar, kilka butelek wina, jajka, kiełbasę, chleb i wiele innych artykułów, w nocy z wtorku na środę łobuzy włamali się do gospody pana Patzera przy ulicy Bożego Ciała (niem. Leichnamstrasse), skąd ukradli miskę smalcu, cały ser, chleb i jeszcze wiele innych rzeczy. Przypuszcza się, że wszystkich tych kradzieży dokonuje banda złodziei, która mieszka na Zawadzie (EZ, piątek, 13.07.1894 r.).
Restauracja i wojskowy lazaret
Kupiec Otto Jeromin z Elbląga z okazji parady cesarskiej wzniesie na placu, na którym ona się odbędzie, restaurację, na co wydano już urzędową zgodę. Restaurator pan Speiser w okresie od 1. do końca września odda swoją nieruchomość i przylegający do niej ogród na potrzeby wojskowego lazaretu, który będzie służył opiece nad chorymi (EZ, środa, 01.08. 1894 r.).
Powstanie nowa karczma
Byłemu drukarzowi książek z Morąga (niem. Mohrungen) Gustawowi Geislerowi komisja miejska wydała zgodę na prowadzenie w naszym mieście karczmy, która powstanie przy Alei Grunwaldzkiej (niem. Hollaender Chaussee) (EZ, środa, 01.08.1894 r.).
Zabalował i musiał odespać
Zatrudniony przy budowie ratusza murarz z ulicy płk. Dąbka (niem. Angerstrasse) tak świętował swój wolny poniedziałek [tzw. niebieski poniedziałek, niem. blauer Montag – kiedyś był to wolny od pracy poniedziałek – Wikipedia], że strasznie się upił. Musiał więc oczywiście swój stan alkoholowy odespać (EZ, środa, 01.08.1894 r.).
Zmniejsza się zjawisko analfabetyzmu w niemieckiej armii
Zestawienie z okresu 1892/93 wykazało zmniejszenie się zjawiska analfabetyzmu w niemieckiej armii. Tylko w Prusach Zachodnich zanotowano wzrost z 2,75 proc. na 4,01. W poszczególnych częściach naszego kraju wykazano następujące cyfry procentowe: w Prusach Wschodnich – 0,98, w Prusach Zachodnich (około 2,75 w ubiegłym roku) - 4,01, w Brandenburgii - 0,15, na Pomorzu (niem. Pommern) – 0,22, w Poznaniu (niem. Posen) – 1,72, na Śląsku (niem. Schlesien) – 0, 57, w Saksonii – 0,07, w Szlezwiku-Holsztynie – 0,1, w Hanowerze – 0,04, w Westfalii – 0, 08, w Hesji Nassau 0,14, w prowincji Reńskiej – 0,08, w Wielkim Księstwie Hesji – 0,02, w Meklemburgii Schwerin – 0,05, […], w Bremie – 0,28, w Alzacji Lotaryngii – 0,3. W armii bawarskiej zanotowano odsetek analfabetyzmu w wysokości 0,03 proc., z kolei w saksońskiej – 0,01, a w Wirtembergii – 0,04 (EZ, czwartek, 02.08.1894 r.).
Ukradła ochraniacze i bluzkę
Córce restauratora z ulicy Giermków (niem. Junkerstrasse) wczoraj przed południem ukradziono parę prawie nowych skórzanych ochraniaczy i bluzkę. Złodziejką okazała się kelnerka Maria P., która od pewnego czasu pracowała w domu córki restauratora jako pomoc domowa i zdobywszy tam wątpliwą reputację, została tam aresztowana. Ukradzione rzeczy zostały znalezione na jej własnym ciele. Ponieważ miała ona jeszcze wiele innych rzeczy na sumieniu, pozostała na razie w areszcie (EZ, czwartek, 02.08.1894 r.).
tłum. DK