Właścicielom taksówek i kierowcom przypominamy, że pobranie opłat za przejazd musi być zgodne z licznikiem, bez względu na to, kto i dokąd jedzie, informował Głos Elbląga z 4 września 1963 r.
Elbląg posiada taksówki miejskie i prywatne. Wszystkie wozy wyposażone są w liczniki ustalające koszt przejazdu. Niestety nie zawsze właściciele taksówek prywatnych pobierają opłatę zgodnie z licznikiem. Praktyki takie stosowane są zwłaszcza przy okazji różnych uroczystości, jak np. śluby czy chrzciny, wtedy „obowiązuje” taksa specjalna – wielokrotnie wyższa od normalnej. W dniu 24 sierpnia br. spod Prezydium MRN para młodzieńców przyjechała taksówką do domu. Normalnie koszt przejazdu nie powinien przekroczyć 15 zł, ale właściciel taksówki nie chciał przyjąć nawet 20 zł, domagając się wypłaty złotych 40. Na nic zdało się przekonywanie go, że nie ma racji, trzeba było zapłacić. (Niestety młodzi nie zapisali numeru taksówki)
Pobieranie specjalnych opłat za takie kursy powinno być zwalczane często już na postoju wielu prywatnych kierowców dowiadując się, że chodzi o jakąś uroczystość, z góry żąda wyższej, specjalnej opłaty za przejazd.
Mamy nadzieją, że praktykami tymi zainteresują się odpowiednie władze. Właścicielom taksówek i kierowcom przypominamy, że pobranie opłat musi być zgodne z licznikiem, bez względu na to, kto i dokąd jedzie.
Pobieranie specjalnych opłat za takie kursy powinno być zwalczane często już na postoju wielu prywatnych kierowców dowiadując się, że chodzi o jakąś uroczystość, z góry żąda wyższej, specjalnej opłaty za przejazd.
Mamy nadzieją, że praktykami tymi zainteresują się odpowiednie władze. Właścicielom taksówek i kierowcom przypominamy, że pobranie opłat musi być zgodne z licznikiem, bez względu na to, kto i dokąd jedzie.
oprac. Olaf B.